Koncert, który trzeba zaliczyć! Legendarna nowojorska formacja Helmet, w 2014 świętuje dwa jubileusze - 25 - lecia istnienia i 10 - lecia reaktywacji. Z tej okazji zespół rusza w trasę, lądując 13 września w warszawskim Klubie Hydrozagadka. Idealna synteza punka, metalu i hardcore'u na żywo nie bierze jeńców.

Pochodząca z Nowego Jorku grupa Helmet proponuje intrygującą mieszankę punk rocka, hardcore'u i metalu, wzbogaconą o elementy jazzowe. Magazyn "New York Times" pisał, że zespół Helmet "stanowił ważne ogniwo pomiędzy indie - rockiem a metalem".

Muzyka formacji zainspirowała zespoły Chevelle, Deftones, Korn, Limp Bizkit, Killswitch Engage, Norma Jean czy Silverchair. Do fascynacji Helmet przyznają się ponadto tak znakomici twórcy, jak David Bowie i Gene Simmons z Kiss.

Zespół powstał z inicjatywy Page'a Hamiltona i od reaktywacji uważany jest za jego solowy projekt. Hamilton dorastał w Oregonie. Zafascynowany muzyką Led Zeppelin, sięgnął po gitarę. - Fantazjowałem, że jestem Jimim Page'em - wspominał wiele lat później w wywiadzie dla WordPress.com. - Codziennie słuchałem dwóch płyt Zeppów od początku do końca. Kupiłem za 40 dolarów akustyczną gitarę i zacząłem brać lekcje.

Przygoda z instrumentem nie zaprowadziła go jak można było podejrzewać do rockowego świata, lecz pokierowała w stronę jazzu. Hamilton postanowił bowiem przenieść się do Nowego Jorku, by tam studiować gitarę jazzową. To właśnie jazzowemu wykształceniu Page'a Helmet zawdzięcza wyjątkowe brzmienie. Jednocześnie młody muzyk odkrył Sonic Youth, Killing Joke, Gang Of Four czy Buthole Surfers. Po ukończeniu Manhattan School of Music, zaczął brać udział w przesłuchaniach do lokalnych zespołów. Szlifując umiejętności i zdobywając doświadczenie w Band of Sunsans, zaczął pisać pierwsze autorskie utwory i zakładać własny zespół. W oryginalnym składzie Helmet znaleźli się Henry Bogdan (bas), Peter Mengede (gitara) i John Stanier (perkusja).

Reyne Cuccuro, która pracowała dla pisma "Rockpool", przesłuchała demo Hamiltona i poznała go z ówczesnym mężem, Peterem Mengede'em. Panowie zamieścili ogłoszenie w "Village Voice". Na przesłuchanie stawił się Bogdan. Pochodził z Portland i grał wcześniej w lokalnej punkowej kapeli Poison Idea. Stanier przeprowadził się do Nowego Jorku z Florydy. Przez jakiś czas studiował perkusję orkiestrową na Uniwersytecie Miami, jednak zrezygnował, by zająć się grą w hardcore'owych zespołach w rodzinnym mieście, Fort Lauderdale.

W 1989 roku kwartet wydał 7 - calowy singel "Born Annoying", na którym znalazł się również utwór "Rumble", by rok później zadebiutować długogrającym krążkiem "Strap It On", gdzie pojawiły się charakterystyczne dla kapeli synkopowe riffy, nietypowe zmiany tempa i przede wszystkim nisko strojone gitary. Helmet okrzyknięto "następcami Nirvany" i "nowojorską odpowiedzią na Seattle", a także przyczepiono grupie łatkę "metalu dla inteligentów". Choć płyta została dobrze oceniona, a po latach postrzegana jest jako jedno z najlepszych dzieł zespołu (także zdaniem Hamiltona), wówczas nie zdobyła większego rozgłosu. Znacznie lepiej w kategoriach komercyjnych poradził sobie wydany już dla dużej wytwórni (z głośnym, wielomilionowym kontraktem) longplay "Meantime" (1992), który w USA dotarł na 68. miejsce zestawienia Billboardu. Do dziś album kupiło ponad milion fanów na całym świecie. Materiał miał duży wpływ na rozwój amerykańskiej sceny undergroundowej. - Oto kolejny krok po twórczości architektów hałasu Fugazi i Sonic Youth - ekscytował się dziennikarz pisma "Rolling Stone". - Przy nich Metallica brzmi jak Archies (...) Przy całej swej mocy, Helmet potrafi jednak docenić potęgę ciszy. W utworach takich, jak "Unsung" czy "FBLA II" żelazna gitarowa kurtyna odsłania się na chwilę, by obnażyć brzemienną pauzę bądź pojedynczy, bezlitosny gwizd, który wpada w sidła perkusji.

Nic dziwnego, że apetyty na muzykę Helemet były mocno rozbudzone, co sprawiło, że trzecie wydawnictwo Amerykanów zdołał wspiąć się na 45. pozycję Billboardu. Płyta "Betty", bo o niej mowa, powstała już z nowym gitarzystą, Robem Echeverrią. Z wydawnictwa pochodzą utwory "Milquetoast", "Biscuits for Smut" czy "Wilma's Rainbow". Pierwsze z nagrań w zmienionej wersji uświetniło doskonale przyjętą ścieżkę muzyczną do filmu "Kruk". W 1993 roku Helmet we współpracy z "House of Pain" nagrał piosenkę "Just Another Victim" na kultowy już soundtrack "Judgment Night". Zespół kontynuował przygodę z filmem. Na płycie towarzyszącej produkcji science fiction, "Johnny Mnemonic", znalazł się numer "Complete". Panowie wystąpili również jako zespół rockowy w obrazie "Jerky Boys", gdzie w rolę ich menedżera wcielił się Ozzy Osbourne. Na potrzeby dzieła Hamilton z kolegami nagrali covery z repertuaru Black Sabbath - "Symptom of the Universe" i "Lord of This World", ale tylko ten pierwszy został ostatecznie wykorzystany. Ponadto ich przeróbka "Custard Pie" trafiła na płytę "Encomium" nagraną w hołdzie Led Zeppelin.

Po wydaniu kolejnej płyty "Aftertaste" (1997) - nagranej przez trio, bez Echeverrii - i zagraniu trasy, zespół postanowił zawiesić działalność. - Po 9 latach, 1600 koncertach, 5 albumach, nie mogliśmy już dłużej na siebie patrzeć - wyjaśniał wokalista podczas internetowego chata dwa lata później.

Hamilton przeprowadził się do Los Angeles i zajął się muzyka filmową (zarówno komponowaniem - "Diabelska taksówka", jak grą na gitarze w kompozycjach Elliota Goldenthala do obrazów "Gorączka", "Tytus Andronikus"), współpracą z Davidem Bowie (wspomagał go podczas "The Hours... Tour"), Trentem Reznorem czy Limp Bizkit. Powołał również do życia nową formację, Gandhi, część napisanych wówczas utworów trafiła jednak na kolejne albumy Helmet.

W 2002 roku Hamilton spotkał perkusistę Johna Tempestę związanego wcześniej z grupami Testament i White Zombie. Wspomagani przez gitarzystę Chrisa Traynora panowie nagrali numer "Throwing Punches", który sygnowany nazwiskiem Hamiltona uświetnił kolejny udany soundtrack do horroru "Underworld" (kawałek później znalazł się również na nowej płycie formacji). Zachęcony namowami szefa wytwórni Insterscope, Jimmy'ego Iovine'a, Page zdecydował się reaktywować Helmet. Efektem był longplay "Size Matters" z 2004 roku, który spotkał się raczej z nieprzychylnymi recenzjami. Po kolejnych kadrowych przetasowaniach, w 2006 roku Helmet wydał płytę "Monochrome". Do pracy przy wydawnictwie Hamilton zaangażował Whartona Tiersa, który pracował z nim przy krążkach "Strap It On" i "Meantime". - Wharton był jedyną osobą, z którą chciałem wyprodukować ten materiał - wyjaśnia na oficjalnej stronie lider Helmet. - Pomijając znakomite brzmienie, które potrafi osiągnąć w studiu, wie także, jak zapanować nad moimi gitarami.

Dzieło, które z uwagi na udział Tiersa miało być powrotem do korzeni, także nie wywołało entuzjazmu. Tytułowa piosenka trafił jednak na płytę z muzyką do kinowego hitu, "Piła III".

W 2007 roku kapela nagrała utwór "Revenge Destroys Everything" na potrzeby ścieżki do obrazu "Tatua". Hamilton w ostatnich latach udzielał się w nagraniach zespołów P.O.D. i Norma Jean, wciąż pracuje również nad jazzowymi projektami. Wyprodukował ponadto krążek formacji Totimoshi. - Myślę o jeszcze dwóch albumach - wyjawił w 2008 roku w rozmowie z dziennikarzem "Ultimate - Guitar". - Za dwa lata skończę 50 lat i nie wiem, jak długo jeszcze będę w stanie grać. Ludzie nie zdają sobie spawy, jaka to ciężka i wyczerpująca fizycznie praca, a ja nie zamierzam nic robić na pół gwizdka.

Obecny skład Helmet tworzą: Page Hamilton (wokal, gitara), Dan Beeman (gitara), Kyle Stevenson (perkusja) i Jon Fuller (bas).

Helmet
13.09
Warszawa / Klub Hydrozagadka, 11 listopada 22, Praga
Start: 19:00