Trig
1
Marzec. Pogoda jest paskudna.
Spotkania Kręgu Prostej Drogi odbywają się w piwnicy kościoła metodystycznego przy Buell Street od czwartej do piątej po południu w dni powszednie. Organizatorami formalnie są Anonimowi Narkomani, przychodzi też jednak wielu alkoholików; salka zwykle zapełnia się do ostatniego miejsca. Od prawie tygodnia trwa kalendarzowa wiosna, ale w Buckeye City – czasem nazywanym Drugą Pomyłką nad Jeziorem, pierwszą jest Cleveland – prawdziwa wiosna nastaje późno. Gdy spotkanie się kończy, w powietrzu wisi drobna mżawka. O zmierzchu zgęstnieje i przejdzie w deszcz ze śniegiem.
Dwudziestu, może trzydziestu paru uczestników zbiera się przy popielniczce koło wejścia i zapala papierosy, wciąganie nikotyny jest bowiem jednym z dwóch nałogów, jakie im pozostały, a po godzinie siedzenia w piwnicy potrzebują tego kopa. Inni, większość, odbijają w prawo i kierują się do The Flame, kawiarni przecznicę stąd. Kawa to drugi nałóg, na który mogą sobie pozwolić.
Jednego z mężczyzn zatrzymuje Wielebny Mike, stały członek nie tylko tej, ale też wielu innych grup; wychodzi z uzależnienia od opioidów. Na każdym spotkaniu (zalicza dwa–trzy dziennie, także w weekendy) przedstawia się słowami „Miłuję Boga, ale poza tym jestem zwyczajnym ćpunem”. Reakcją zawsze są skinienia głowami i pomruki aprobaty, choć zdaniem niektórych weteranów trochę przynudza. Nazywają go Mike Wielka Księga, bo ma w zwyczaju cytować (słowo w słowo) sążniste fragmenty poradnika Anonimowych Alkoholików.
Wielebny serdecznie ściska dłoń mężczyzny.
– Rzadko cię widuję w tych stronach, Trig. Pewnie mieszkasz na północy stanu.
Trig nie wyprowadza Wielebnego z błędu. Ma swoje powody, by chodzić na spotkania za miastem, gdzie raczej nikt go nie rozpozna, ale dzisiaj sytuacja była kryzysowa: albo poszedłby na spotkanie, alboby się napił, a po pierwszym drinku nie pozostałby mu już żaden wybór. Wie to z osobistego doświadczenia.
Mike kładzie dłoń na jego ramieniu.
– Kiedy zabrałeś głos, Trig, byłeś wyraźnie zdenerwowany.
Trig to przydomek z lat dzieciństwa. Mężczyzna przedstawia się nim na początku każdego spotkania. Poza tym rzadko się odzywa nawet w gronie Anonimowych Alkoholików i Narkomanów spoza miasta. Kiedy przychodzi kolej na niego, aby dać świadectwo, zazwyczaj mówi „Dzisiaj chcę tylko słuchać”, ale tego popołudnia podniósł rękę.
– Mam na imię Trig i jestem alkoholikiem.
– Cześć, Trig – odpowiedziała grupa.
Byli w piwnicy, nie we właściwym kościele, ale zachowywali rytm „jeden mówi – reszta chóralnie odpowiada” znany z nabożeństw przebudzeniowych. Krąg Prostej Drogi jest w istocie rzeczy Kościołem Upadłych Na Dno.
– Chcę tylko powiedzieć, że jestem dziś mocno wstrząśnięty. Nic więcej nie dodam, ale poczułem, że muszę się tym z wami podzielić. To wszystko.
Odpowiedziały mu pomruki: „Dzięki, Trig”, „Trzymaj się” i „Przychodź jak najczęściej”.
Teraz Trig mówi Wielebnemu, że jest zdenerwowany, bo dowiedział się, że stracił kogoś znajomego. Wielebny prosi o więcej szczegółów – wręcz się ich domaga – ale Trig zdradza tylko, że człowiek, którego opłakuje, zmarł za kratami.
– Pomodlę się za niego – mówi Wielebny.
– Dzięki, Mike.
Trig odchodzi, ale nie w stronę kawiarni The Flame; pokonuje trzy przecznice i pnie się po schodach do biblioteki publicznej. Musi usiąść i pomyśleć o człowieku, który umarł w sobotę. A właściwie został zamordowany. Dostał kosę pod więziennym prysznicem.
Znajduje wolne krzesło w czytelni czasopism i bierze lokalną gazetę po to tylko, by zająć czymś ręce. Otwiera ją na czwartej stronie i widzi artykuł o zaginionym psie, którego odszukał Jerome Robinson z agencji detektywistycznej Uczciwi Znalazcy. Na załączonym zdjęciu przystojny czarny młodzieniec z uśmiechem obejmuje ramieniem dużego psa, chyba labradora. Nagłówek to jedno słowo: ODNALEZIONY!
Trig patrzy niewidzącym wzrokiem na ten tytuł i myśli.
Jego prawdziwe nazwisko wraz ze zdjęciem znalazło się w tej samej gazecie trzy lata temu, ale jak dotąd nikt nie powiązał tamtego człowieka z tym, który dziś uczęszcza na spotkania odwykowe za miastem. Kto niby miałby go rozpoznać? Tamten Trig miał lekko szpakowatą brodę i szkła kontaktowe. Teraz zaś jest gładko ogolony, nosi okulary i wygląda młodziej (efekt odstawienia gorzały). Lubi myśleć o sobie, że jest nowym człowiekiem. Jednocześnie mu to ciąży. Stale boryka się z tym paradoksem. A także z myślami o ojcu, które ostatnio nachodzą go coraz częściej.
Odpuść, mówi sobie w duchu. Zapomnij o tym.
Jest dwudziesty czwarty marca. Zapomnienie potrwa zaledwie trzynaście dni.
2
Szóstego kwietnia Trig siedzi na tym samym krześle w czytelni czasopism, wpatrzony w pierwszą stronę niedzielnego wydania gazety. Nagłówek nie tyle informuje, ile krzyczy. BUCKEYE BRANDON: ZAMORDOWANY WIĘZIEŃ MÓGŁ BYĆ NIEWINNY! Trig przeczytał cały artykuł i trzy razy wysłuchał podcastu Buckeye Brandona. To właśnie samozwańczy „banita eteru” nagłośnił sprawę i według niego ofiara nie „mogła być”, lecz „była” niewinna. Czy to prawda? Trig sądzi, że tak, zważywszy na źródło informacji.
To, co rozważasz, byłoby szaleństwem, mówi sobie. Taka jest prawda. Jeśli to zrobisz, nie będzie odwrotu, mówi sobie. To też prawda. Jak już zaczniesz, musisz w tym wytrwać, mówi sobie, a to jest prawdą najważniejszą. Mantra jego ojca: „Wszystko trzeba doprowadzić do końca”. Ani kroku wstecz. Nie wymiękaj.
I… jak by to było? Co czułby, robiąc takie rzeczy?
Musi się jeszcze zastanowić. Nie tylko po to, by nabrać pewności co do swoich zamiarów, ale też, żeby między tym, czego dowiedział się dzięki Buckeye Brandonowi (oraz autorowi artykułu w lokalnej gazecie), a czynami – koszmarnymi – których może się z tego powodu dopuścić, nastąpiła pewna przerwa. Wtedy nikt nie powiąże jednego z drugim.
Przypomina mu się nagłówek o chłopaku, który odszukał skradzionego psa. To była czysta prostota: ODNALEZIONY! Trig teraz już jest w stanie myśleć tylko o tym, co utracił, co zrobił i jak musi za to zadośćuczynić.
(…)
Utwór | Od |
1. Inne historie | gaba |
Utwór | Od |
1. W bezkresie niedoli | ladyfree |
2. było, jest i będzie | ametka |
3. O Tobie | ametka |
4. Świat wokół nas | karolp |
5. Kolekcjonerka (opko) | will |
6. alchemik | adolfszulc |
7. taka zmiana | adolfszulc |
8. T...r | kid_ |
9. przyjemność | izasmolarek |
10. impresja | izasmolarek |
Utwór | Od |
1. Sprzymierzeniec | blackrose |
2. Podaruję Ci | litwin |
3. test gif | amigo |
4. Primavera_AW | annapolis |
5. Melancholia_AW | annapolis |
6. +++ | soida |
7. *** | soida |
8. Góry | amigo |
9. Guitar | amigo |
10. ocean | amigo |
Recenzja | Od |
1. Zielona granica | irka |
2. Tajemnice Joan | wanilia |
3. Twój Vincent | redakcja |
4. "Syn Królowej Śniegu": Nietzscheańska tragedia w świecie baśni | blackrose |
5. Miasto 44 | annatus |
6. "Żywioł. Deepwater Horizon" | annatus |
7. O matko! Umrę... | lu |
8. Subtelność | lu |
9. Mustang | lu |
10. Pokój | martaoniszk |