Między logiką a emocjami – rzecz o "Odmieńcu"

Polecamy książkę "Odmieniec" Philippy Gregory.

Luca Vero jest mnichem obdarzonym wnikliwym umysłem i zdolnościami detektywistycznymi. Z jego narodzinami wiąże się tajemnica - podobno chłopak jest podrzuconym odmieńcem.

Brzmi to jak fantastyczna plotka, ale Luca rzeczywiście ma talenty niespotykane u zwykłych ludzi. Ze względu na jego niezwykłe predyspozycje przełożony tajemniczego zakonu zleca mu wyjaśnienie zagadkowych wydarzeń i poprowadzenie dochodzeń w sprawie innych wypadków. Pomimo młodego wieku Luca zostaje inkwizytorem i wraz z przyjacielem Freizem wyrusza, aby rozwiązać swoją pierwszą sprawę.
Wszystko wskazuje na to, że wraz z nastaniem nowej przełożonej w opactwie Lucretili pojawiły się demony. Zakonnice są nękane strasznymi wizjami i lunatykują; u niektórych podobno pojawiły się stygmaty. Plotka głosi, że winna jest temu nowa przełożona Izolda, która została wysłana do opactwa wbrew własnej woli.
Luca przekonuje się na własnej skórze, że w klasztorze dzieją się dziwne rzeczy. Wszystko wskazuje na to, że Izolda i jej przyjaciółka Mauretanka Iszrak praktykują czarną magię. Sytuacja zaognia się , gdy jedna z sióstr umiera z niewiadomego powodu, a Izolda i Iszrak zostają znalezione nad jej zwłokami, zakrwawione i w trakcie rytuału, który przypomina czarną mszę. Na domiar złego w pobliskich lasach ludzie znajdują stwora, który zostaje uznany za wilkołaka…
Luca prowadzi śledztwo, posługując się zdrowym rozsądkiem i nie ulegając przesądom ani religijnej histerii. W wyniku dochodzenia okazuje się, że Izolda jest ofiarą spisku uknutego przez jej brata i jego kochankę, która pełni w klasztorze funkcję siostry szafarki odpowiedzialnej za zaopatrzenie i finanse. Natomiast rzekomy wilkołak to chłopiec, który wychował się w lesie. Gdyby nie racjonalne myślenie Luki, zabobonni wieśniacy zabiliby go.
Odmieniec to inteligentna i dowcipna lektura, przywołująca skojarzenia z Imieniem róży. Jest wolna od przesadnych uproszczeń, zaskakuje i wciąga. Potrafi rozśmieszyć, ale jednocześnie wprowadza niepokojącą atmosferę powieści grozy. Dodatkowym atutem książki jest wiarygodne odmalowanie realiów epoki..

OD AUTORKI

Pisałam tę książkę z radością – oby z taką samą, jaką wam sprawiła jej lektura. Postać Luki Vero jest tworem mojej wyobraźni, podobnie jak Izolda i Freize. Tworząc postać Iszrak, choć jest to bohaterka fikcyjna, myślałam o wielu odważnych i żądnych przygód mężczyznach i kobietach, poruszających się między światem chrześcijańskim a światem własnej wiary: o Żydach, muzułmanach i wyznawcach jeszcze bardziej egzotycznych religii.

To ty, czytelniku, określisz, co znaczy dla ciebie ta książka. Większość osób przeczyta ją - mam nadzieję – dla przyjemności i z przyjemnością, przeżywając radość towarzyszenia młodym, pełnym pasji bohaterom w podróży do nieznanego świata, gdzie stawią czoła strachowi i poznają swoją siłę. Niektórzy czytelnicy może zechcą dowiedzieć się nieco więcej o Zakonie Ciemności.
Zakon Ciemności stworzyłam na wzór piętnastowiecznego Zakonu Smoka, który powstał, by bronić chrześcijaństwo przed najazdem muzułmańskiego Imperium Osmańskiego. Jeden z bohaterów, który pojawi się w następnych tomach, został jako chłopiec wprowadzony do zakonu przez swego ojca i zdobył pozycję przywódcy, walcząc na przyczółkach świata chrześcijańskiego.
Dochodzenie powierzone Luce – misja znalezienia oznak końca świata – to fikcyjna wersja lęków większości ludzi po upadku Konstantynopolu. Fala najdziwniejszych zjawisk, jaka ogarnęła wówczas Europę, świadczy o tym że wiele osób lękało się wszystkiego – i że wszystko mogło się zdarzyć. Ponadto były to czasy głębokich przesądów. Ludzie szczerze wierzyli w inne, niewidzialne światy, które z rzadka dają o sobie znać, lecz często mają wpływ na ludzkie życie. Nam, żyjącym w świecie, który stara się zmierzyć i zrozumieć wszystko, trudno sobie wyobrazić, jak wyglądało życie, gdy codzienne zjawiska w rodzaju chorób, piorunów czy zaćmienia słońca pozostawały niewytłumaczalne, a ludzi przerażały takie wydarzenia jak śmierć ukochanej osoby, burza wstrząsająca domem czy dzień zmieniający się w noc, kiedy czarny księżyc pożera słońce.
Izolda jest typową dziewczyną swoich czasów, o której życiu bez reszty decydował ojciec, a po jego śmierci brat lub krewny. Prawo zabraniało jej kupować lub sprzedawać ziemię czy nieruchomości, a wszystko, co odziedziczyła, automatycznie stawało się po jej zamążpójściu własnością męża. Kobieta nie miała żadnych przywilejów: ojciec lub mąż mogli ją, zgodnie z prawem bić lub źle traktować. W tych okolicznościach życie w klasztorze prawdopodobnie wydawało się lepsze od złego małżeństwa – co też zrozumiała Izolda. W klasztorze można było coś osiągnąć (jak siostra szafarka, która wstąpiła do zakonu jako dziewczynka i stopniowo awansowała) i wieść zorganizowane życie według ścisłych reguł zakonu. Wiele kobiet zdobywało wykształcenie, a liczne doznawały głębokich religijnych objawień.
Chłopcy z biednych rodzin także mogli zmienić swoje życie na lepsze, jeśli wstąpili do klasztoru. Ktoś taki jak Luca – obdarzony wyjątkowymi zdolnościami - miał szanse stać się skrybą lub sekretarzem wielkiego pana, który szukał zarządców w szeregach Kościoła. Gdyby Luca pozostał w zakonie, mógłby osiągnąć pozycję starszego kleryka. Brat Piotr poszedł tą drogą: pochodził z biednej rodziny, lecz awansował na kolejne szczeble kościelnej hierarchii. Luca obierze inną ścieżkę, ponieważ odkryje wiele oszustw, jakich dopuszczano się w średniowiecznych kościołach. Ludzie chcieli oglądać cuda, a nieuczciwi duchowni prokurowali relikwie, które nie mogły być autentyczne, i konstruowali rozmaite mechaniczne zabawki, na przykład płaczące posągi. Praktyki te wpisywały się w przesądy owych czasów, lecz były popierane przez Kościół, który zarabiał na datkach wiernych.
Freize jest na pierwszy rzut oka zwyczajnym ubogim chłopcem. Wstąpił do zakonu jako laicki pracownik – nie duchowny, lecz zwykły sługa, pracujący w klasztorze tak jak u możnego pana. Ma wiele zdrowego rozsądku i dar oswajania zwierząt. W czasach średniowiecza czekałoby go życie nędzarza. Gdyby nie znalazł miejsca w klasztorze, pewnie musiałby pracować w polu, a miejscowy pan uważałby go za swojego poddanego, niemal za swoją własność.
Iszrak jest prawdopodobnie najbardziej niezwykłą postacią wśród głównych bohaterów. Pan Lucretili sprowadził ją do Europy ze Środkowego Wschodu. Wychowywał ją na towarzyszkę i obrończynię swojej córki, dlatego kształcił ją w sztukach walki, medycynie i innych dyscyplinach. Dziewczyna jest heretyczką, żyjącą na marginesie społeczeństwa. Średniowieczni chrześcijanie uważali, że ktoś, kto nie uznaje Biblii, jest niewierzący, a przez to skazany na piekło. Gdyby postawiono ją przed sądem za herezję, pewnie spłonęłaby na stosie z rozkazu Kościoła – ale dopóki z nikim nie zadarła, mogła egzystować w społeczeństwie, budząc jedynie ciekawość. W Europie mogło żyć bardzo wielu heretyków, Maurów, Afrykanów i innych.
Jeśli interesuje was tło historyczne tej opowieści, włącznie z niektórymi uroczymi szczegółami dotyczącymi butów, ubrań, jedzenia, mycia, zalotów – niemal wszystkiego! – możecie odwiedzić moją stronę orderofdarkness.com. Możecie też szukać na własną rękę: większość informacji, z których korzystałam, znajdziecie w książkach lub w Internecie.
Czym ta książka różni się od moich powieści historycznych? Na ogół opierają się one na wszystkim, co wiemy o autentycznej postaci, jej życiu i czasach. Ta książka opisuje czwórkę bohaterów fikcyjnych i świat, w którym żyją. Odzwierciedla historyczne realia owych czasów, ale oczywiście nikt z wyjątkiem bohaterów powieści nie ma tak ciekawego życia! Dlaczego napisałam tę książkę? Nie dlatego, że skończyłam z fabularyzowanymi biografiami – w tym roku wydam kolejną, The Kingsmaker’s Daughter – ale dlatego, że zapragnęłam napisać coś dla samej przyjemności pisania, w nadziei, że i wam się spodoba.

Philippa Gregory
Luty 2012
Anglia


CO MYŚLI PHILIPPA GREGORY?

Kiedy po raz pierwszy podjęłaś decyzję, że chcesz być pisarką?
Miałam wielkie szczęście, ponieważ zdecydowałam, że chcę być profesjonalną pisarką w chwili, kiedy moja pierwsza ukończona powieść została już opublikowana i odniosła wielki sukces. Mam tu na myśli "Dziedzictwo" i jest obecnie dostępna w sprzedaży. Przedtem pisałam jako dziennikarka i historyczka, ale nie pisałam powieści. Nawet teraz jestem dość zaskoczona, tym jak przebiegała moja kariera, ale jestem bardzo z tego zadowolona.
Jak myślisz, czy bycie dziennikarzem przyczyniło się do twojego sukcesu?
Na początku w historycznym researchu.
Co cię inspiruje do pisania powieści historycznych?
Uwielbiam historię. Prawie zawsze zadaję pytania: "Jak do tego doszło?”, „Jak to się zaczęło?" Są to pytania, które zawsze przychodzą do głowy historykowi, i właśnie taka, dzięki instynktowi i szkoleniu, jestem.
W jaki sposób wybierasz tematy i czy robisz badania do swoich książek?
Tematy wpadają mi do głowy, kiedy pracuję nad innymi rzeczami. Do tej pory zawsze same nasuwały mi się na myśl. Zazwyczaj moje postacie są interesujące, a jak nie, to dowiaduję się czegoś o ich życiu, co mnie intryguje, a potem badam je od tego punktu. Większość z moich badań jest opartych na książkach. W szczególności Tudorowie mają ogromny zbiór historii pisanych na swój temat, a ja dodatkowo znajduję wiele ciekawych materiałów w bardzo starych publikacjach. W czasach wiktoriańskich Tudorowie byli bardzo poważani, a niektórzy z ich historyków opisywali ich życie w takich aspektach, jakie współcześni historycy zaniedbują. Ponadto, prawie zawsze podróżuję do miejsc, które opisuję i zawsze uważam to za bardzo inspirujące i poruszające. Dodatkowo, bardzo dużo czytam, chciałabym znać specjalistyczną wiedzę z okresu, który opisuję, a nie tylko ogólne wydarzenia i postacie. Dowiaduję się o gospodarce, rolnictwie i transporcie. Wszystkie te rzeczy, o których czytelnik nie ma pojęcia, a o których moge napisać dzięki swoim badaniom, przybliżając świat, w którym żyli przykładowo Tudorowie.
Jakie wskazówki lub porady masz dla początkujących pisarzy?
Nigdy nie pisz pod publikę, nie możesz jej ocenić, a tym bardziej się dostosowywać. Zawsze dawaj z siebie wszystko i pisz o tym, co jest twoją pasją. Jesteś swoim pierwszym czytelnikiem, więc nigdy nie pisz pod siebie. Jeśli piszesz powieść historyczną, to przynajmniej połowę swojego czasu poświęć na badania, nie ma nic ważniejszego niż uczciwa podstawa pod twoją pracę.
Co sądzisz o klubach książki, które mają coraz większy wpływ na sprzedaż książek?
Lubię mówić o klubach książki, bo moja własna kariera otrzymała ogromny zastrzyk wsparcia ze strony czytelników klubów książki w całym kraju. Polecając moją książkę "Kochanice Króla" z jednej grupy do drugiej, przechodząc od jednego czytelnika do drugiego, spowodowały ogromny szum na jej temat. Dzięki temu okazało się, że stosunkowo mało znana powieść historyczna stała się olbrzymią sensacją. Od tej pory wszystkie moje książki zostały przeczytane w klubach książki, a odpowiedzi, które dostaję od czytelników klubów to jedna z największych przyjemności dla mnie jako autorki.
Jaki byłby Twój idealny dzień?
Mój idealny dzień zacząłby się od pobudki w blasku słońca. Następnie wybrałabym się na przejażdżkę na moim pięknym koniu (nigdy nie jeździłam nim nad morzem, więc tak byłoby idealnie), następnie obiad z moją rodziną w uroczej restauracji. Wieczorem może jakiś seans filmowy, a następnie tańczenie salsy z moim mężem.
Jaka jest Twoja największa fanaberia?
Moją największą fanaberią jest to, że zawsze podróżuję pierwszą klasą. Nawet wtedy, gdy sama muszę płacić za swój bilet. Zajęło mi to dwadzieścia lat ciężkiej pracy, która była bardzo owocna, ale teraz mogę sobie na to pozwolić i bardzo mnie to cieszy.
Co jest najbardziej ekscytującą rzeczą jaką otrzymałaś za pośrednictwem poczty?
List miłosny od mojego męża.
Jaki jest Twój pomysł na idealny posiłek?
Dużo pięknych potraw w małych naczynkach, jak sushi lub tapas. Niedawno byłam w Yo Sushi! z moją córką Victorią i świetnie spędziłyśmy czas, przyglądając się właśnie dużej ilości naczyń i czekając na następne.
Czy masz jakieś irracjonalne lęki?
Tak, boję się wody w nienaturalnych warunkach, takich jak elektrownie wodne, śluzy lub młyny wodne. Sama woda jest w porządku, ale przerażają mnie maszyny, do których jest wlewana, które wywołują niesamowity hałas.
Jaki jest najstarszy element ubrania, który wciąż nosisz?
Mam bardzo starą i ulubioną kurtkę przeciwdeszczową. Kupiłam ją prawie dziesięć lat temu, ale wciąż jest wodoodporna, śniegoodporna i wiatroodporna. Jest luźna i miękka i bardzo dobrze się pierze.
Kogo kochasz?
W kolejności alfabetycznej (w celu uniknięcia zarzutów): mojego syna Adama, mojego męża Anthony’ego, moich pasierbów Francisa, Marca i Patricka, moją pasierbicę Samanthę, moją córkę i moją pasierbicę, które noszą imię Victoria, moją siostrę i jej rodzinę i moich przyjaciół, zwłaszcza (w porządku alfabetycznym): Claire i Tine.
Kogo lub co nienawidzisz?
Absolutnie zabraniam sobie nienawidzić kogokolwiek, nawet jeśli uważam zachowanie takiej osoby za niewybaczalne. Wydaje mi się, że nienawiść osłabia ludzi, którzy sa na nią podatni. Dlatego staram się wybaczać, a jeśli nie mogę, to zapominać, albo przynajmniej staram się nie myśleć. Ludzie, którzy naprawdę mnie irytują i testują moją zdolność do wybaczania, doskonale wiedzą kim są i co robią, i jeśli czytają to w tej chwili, to powinni wiedzieć, że modlę się do Boga, żeby przestali tak robić i zaczęli zachowywać się jak rozsądni ludzie.
Jakie gazety lub czasopisma czytasz?
The Times codziennie, Sunday Times i Observer w niedzielę, Private Eye sporadycznie, Vogue u fryzjera, Hello! niezwykle rzadko.
Jaką książkę zabrałabyś na bezludną wyspę?
Przepraszam za bycie nudną, ale na bezludną wyspę zabrałabym dzieła Szekspira albo Tołstoja, byłoby to wspaniała okazja, aby przeczytać je od deski do deski.
Jaki jest Twój ulubiony program telewizyjny?
Nie bardzo lubę oglądać telewizję, kiedyś lubiłam "Przyjaciół", cieszyli mnie też "Will i Grace", ale nie oglądam niczego, co mogłoby zmienić moje plany. Często oglądam programy historyczne, albo non-fiction, ale nie mam żadnego harmonogramu oglądania.
Jaka była pierwsza płyta, jaką kiedykolwiek kupiłaś?
To była "59th Street Bridge Song (Feeling Groovy)" na 7 calowej płycie winylowej.
Gdzie się relaksujesz?
Kocham uzdrowiska jak Grayshott Hall w hrabstwie Surrey, ale lubię także grzebać w moim ogrodzie lub przebywać w stajni z moim koniem. On jest bardzo uspokajającym towarzyszem. Jest jednocześnie tak duży i tak piękny, że mogę poczuć jego pozytywną aurę, która na mnie wpływa. Zawsze jestem szczęśliwa, gdy jestem w jego towarzystwie.
Jaki jest Twój najbardziej irytujący nawyk?
Nie wiem. Wydaje mi się, że, gdybym miała jakiś irytujący nawyk, to próbowałabym się go pozbyć. Myślę, że mogłabym wymienić niezamykanie drzwi od szafek w kuchni, czasem zapominam schować pastę. Moje dzieci nie lubią, kiedy udaję, że słucham, podczas, gdy naprawdę tego nie robię. Często jestem rozkojarzona, bo myślę o innych rzeczach, przez co jestem zapominalska, jeśli chodzi o sprawy, które zobowiązuję się zrobić. Wydaje mi się, że doprowadzam moje dzieci do szału przez moje astronomiczne wymagania co do manier przy stole, ale one są zbyt miłe, by narzekać.
Gdzie lubisz podróżować?
Jest jedna długa droga kolejowa wzdłuż południowego wybrzeża z Bournemouth do Kornwalii, którą uwielbiam podróżować, podoba mi się też droga z San Francisco do Los Angeles, która prowadzi przez piękne zachodnie wybrzeże Ameryki. Jadąc z lotniska w Maladze do Granady, podziwiamy całkiem przyjemną wiejską okolicę. Lubię też spacerować od mostu God's Bridge na Pennine Way, do najbliższego pubu.
Jaka jest Twoja ostateczna ambicja?
Chciałabym osiągnąć niezawodny stan spokoju.
Kto ma na ciebie największy wpływ?
Mój mąż ma stały i silny wpływ na moje życie, ale także wpływ na moje życie mają moje dzieci. Największy wpływ przed nimi miała moja matka, która była silną, niezależną i piękną kobietą. Na samą myśl o niej wciąż na mojej twarzy pojawia się uśmiech.
Jakie jest Twoje największe osiągnięcie?
Ponad dziesięć lat temu dałam jakieś pieniądze (nie za dużo, tylko 300 funtów) na budowę studni na szkolnym dziedzińcu w Gambii w Afryce Zachodniej. To był wielki sukces, przekształcenie w bujny ogród tego, co było skrawkiem pustyni. Dzieci tym samym mogą zjeść porządny lunch, a ze sprzedawanych nadwyżek żywności, która tam jest wytwarzana, zbierają fundusze na szkołę. Dzięki temu zebrałam środki na budowę jeszcze 56 studni. To nieduży projekt (mojego autorstwa i mojego przyjaciela w Gambii), ale ma ogromny wpływ dla tysięcy dzieci. Jestem z tego bardzo dumna. Jeśli chcesz się przyłączyć, możesz wysłać czek do mnie, a ja przekażę go dalej.
Wybierz trzy osoby, które zaprosiłabyś na kolację.
Chciałabym zjeść obiad z Williamem Cecilem (głównym doradcą Elżbiety I). Jest on jedną z najważniejszych postaci w mojej powieści "Kochanek Dziewicy", był prawdopodobnie jednym z najbardziej utalentowanych polityków w tym kraju jakiego kiedykolwiek mieliśmy. Elżbieta nie zostałaby królową bez niego. Moim drugim gościem była by Dorothy Parker, której dowcip był smaczny i, jak podejrzewam, lepszy przy stole, niż na stronach jej prac. Trzeci byłby Danny Kaye dla humoru i uroku.
Czy wierzysz w Boga?
Nie sądzę, że można poważnie wierzyć w kogoś, kto stworzył ten świat, a jednak pozwala mu stać się takim, jaki jest. Tak, wiem, argumenty dotyczące wolnej woli, ale jaką głupią rzeczą jest eksperyment wolnej woli? Jaki jest tego sens? Nie jestem pewna, w jaki sposób powstał świat, oczywiście, równie dobrze mógł go stworzyć Bóg, właściwie to na pewno instynktownie wyczuwam, że ktoś patrzy na mnie i słyszy, gdy mówię w wyjątkowych sytuacjach: "Och proszę! Proszę niech coś pójdzie po mojej myśli". Mam też bardzo silne poczucie świętości, zwłaszcza w miejscach, które od dawna są ośrodkami kultu lub są bardzo piękne. Więc właściwie nie mam odpowiedzi na to pytanie.
Czy wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia?
Teoretycznie, oczywiście, że nie, to nonsens (i tak dalej). W rzeczywistości, po raz pierwszy spotkałam mojego męża 22 lata temu i zakochałam się w nim tamtego wieczora. Byliśmy rozdzieleni przez 15 lat i wzięliśmy ślub dwa lata temu. Muszę wierzyć w miłość od pierwszego wejrzenia, bo właśnie to mi się przytrafiło.
Czy wiesz, kto jest numerem jeden na listach przebojów?
Nie mam pojęcia. Nie mam też nic przeciwko temu.
Śpiewasz w wannie?
Nie w wannie, pod prysznicem, a także kiedy pracuję w ogrodzie.
Jak brzmiało by twoje epitafium?
Niesamowicie wysportowana, niezwykle piękna, kochana przez wszystkich, którzy ją znali i zadowolona do końca.

Na podstawie:
http://www.bookbrowse.com/author_interviews/full/index.cfm/author_number/1234/philippa-gregory
 

Dodaj artykuł do:
(dodano 02.05.13, autor: wanilia)
Dział literatura
Tagi: odmieniec, philippa gregory, zakon ciemności, literatura, książki,
KOMENTARZE:
Aby dodać komentarz musisz się zalogować
Logowanie
Po zalogowaniu będziesz mieć możliwośc dodawania swojej twórczości, newsów, recenzji, ogłoszeń, brać udział w konkursach, głosować, zbierać punkty... Zapraszamy!
REKLAMA
POLECAMY

NEWSLETTER

Pomóż nam rozwijać IRKĘ i zaprenumeruj nieinwazyjny (wysyłany raz w miesiącu) i bezpłatny e-magazyn.


Jeśli chcesz otrzymywać newsletter, zarejestruj się w IRCE i zaznacz opcję "Chcę otrzymywać newsletter" lub wyślij maila o temacie "NEWSLETTER" na adres: irka(at)irka.com.pl

UTWORY OSTATNIO DODANE
RECENZJE OSTATNIO DODANE
OGŁOSZENIA OSTATNIO DODANE
REKOMENDOWANE PREMIERY
1
Damiano David
2
Arkadiusz Jakubik
3
Eluveitie
4
Sting
5
Elton John & Brandi Carlile
6
Anita Lipnicka
7
The Waterboys
8
Bryan Ferry
9
Mela Koteluk
10
Turbo
1
Korek Bojanowski
2
Mara Tamkovich
3
Michel Hazanavicius
4
Céline Sallette
5
Christopher Landon
6
Neil Boyle, Kirk Hendry
7
Rungano Nyoni
8
Fabrice Du Welz
9
Michał Kondrat
10
Alonso Ruizpalacios
1
Alina Moś
2
Ilaria Lanzino
3
Sebastian Fabijański
4
Anna Kękuś
5
Łukasz Czuj
6
reż. Mariusz Treliński
7
Beth Henley / reż. Jarosław Tumidajski
8
Gabriela Zapolska
9
Marta Abramowicz / reż. Daria Kopiec
10
Opera Krakowska w Krakowie
REKLAMA
ZALINKUJ NAS
Wszelkie prawa zastrzeżone ©, irka.com.pl
grafika: irka.com.pl serwis wykonany przez Jassmedia