Gdy w 1981 roku ukazała się „polska powieść" węgierskiego pisarza, jej autor został w Polsce oskarżony o szarganie naszych świętości narodowych, odebrano mu stypendium i zakazano wjazdu do kraju. Teraz, po ponad trzydziestu latach od premiery na Węgrzech, "Iksowie" wreszcie ukazują się po polsku.
Wizyta autora w Polsce w II połowie maja w Łodzi, Lublinie i Warszawie (Warszawskie Targi Książki).
Jedna z najlepszych powieści węgierskich, zakazana przez władze PRL.
Rok 1815, dzień podpisania Świętego Przymierza. Warszawa. Do miasta po półrocznym pobycie we Lwowie powraca Wojciech Bogusławski. Wielki aktor znów chce wziąć pod swoje skrzydła Teatr Narodowy, przede wszystkim jednak chce grać na jego deskach. Mimo statusu Mistrza nie jest to dla niego, zadłużonego i stojącego u progu starości, cel łatwy. Podstawową przeszkodą jest jednak polityka, bo świat kultury i sztuki jest z nią nierozerwalnie związany. Wszyscy aktorzy największe role kreują poza sceną teatru: na salonach, w gabinetach i prywatnych domach. Z wielkiego chaosu konspiracji i dbania o własne interesy nieoczekiwanie wyłania się jednolita siła – Iksowie. Chcą oni kontrolować wszelkie pojawiające się scenariusze, te w spektaklach, jak i te pisane przez życie miejskich ulic.
Barwnie przedstawione realia Warszawy z początku dziewiętnastego wieku, tempo akcji niczym w powieści łotrzykowskiej, plastyczny, współczesny język i wnikliwy opis teatru od kulis: przepychanki, utarczki i złośliwości w aktorskiej trupie – Spiró z rozmachem ożywia świat sprzed dwóch stuleci.
Gdy w 1981 roku ukazała się „polska powieść” węgierskiego pisarza, jej autor został w Polsce oskarżony o szarganie naszych świętości narodowych, odebrano mu stypendium i zakazano wjazdu do kraju. Teraz, po ponad trzydziestu latach od premiery na Węgrzech, Iksowie wreszcie ukazują się po polsku.
To jest moje królestwo, pomyślał Bogusławski, nikt mi go nie jest w stanie odebrać. Ani Osiński, ani car, ani nawet Pan Bóg.
Całe zmęczenie gdzieś się ulotniło. Pięćdziesiąt osiem lat to jeszcze nie starość. Być może ma przed sobą dwa lub trzy lata, ale równie dobrze może ich być dwadzieścia albo i trzydzieści, Trzeba tak żyć, jakby wszystko jeszcze mogło się zdarzyć, a wówczas z pewnością to się zdarzy. Trzeba grać.
fragment
Bogusławski był dla mnie modelem artysty z kraju komunistycznego: utrzymywany przez władzę jednocześnie się przeciwko tej władzy buntuje, chwali swoich mecenasów, a zarazem chce się przypodobać publiczności. Nie trzeba było nawet budować analogii ze współczesnością. Węgrzy odbierali tę powieść jako powieść węgierską. Mimo że wszystkie nazwiska brzmiały dla nich obco.
György Spiró
Książka ta zajmuje wyjątkowe miejsce w dorobku dzisiejszej literatury węgierskiej. Jest ona najbardziej udaną próbą wskrzeszenia „wielkiej epiki”.
Elżbieta Cygielska, „Literatura na Świecie”
Popuszczając często wodze fantazji, jednocześnie Spiró wprowadza do powieści wiele elementów wprost ze źródeł historycznych. W rezultacie powstała powieść, którą można by nazwać „fantastyczno-dokumentalną”, rzecz wielce oryginalna.
Andrzej Sieroszewski, „Pamiętnik Teatralny”
Jest to dzieło – pomimo wręcz przygodowej akcji – głęboko filozoficzne, syntetyczny model świata.
István Margósy, „Mozgo Villág”
W 1981 roku opublikował pierwszą „polską” powieść – opowiadających o Wojciechu Bogusławskim Iksów. Książka została oszkalowana w polskiej prasie (jako antypolska), prace nad przekładem wstrzymano, autorowi zabroniono badań w polskich bibliotekach. Aberracyjne zarzuty z dzisiejszej perspektywy są jedynie świadectwem zbiorowych emocji tamtego czasu.
Juliusz Kurkiewicz, gazeta.pl
Dzisiejsi spadkobiercy oświeceniowych Iksów mają ograniczone ambicje, a w głowach polskich mesjaszy pożar coraz większy. Idealny patent na to, by iskrzyło bez końca.
Jacek Cieślak, rp.pl
Z recenzji Mesjaszy:
Spiró zrobił to, na co dzisiaj żaden polski pisarz się nie zdobył – napisał osiemsetstronicową powieść o towianizmie, ale i o ludzkiej potrzebie wiary i podatności na manipulację. Pokazuje też, w jaki sposób Polacy budowali wtedy (i dzisiaj również) swoją tożsamość.
Justyna Sobolewska, „Polityka”
Nareszcie mamy wielką powieść o polskiej duszy romantycznej, zrodzonej z traumy klęski i mistycznego zadufania, że swym cierpieniem zbawiamy Europę, a nawet świat.
Adam Krzemiński, „Polityka”
Spiró stworzył dzieło poruszające, które każe nam inaczej spojrzeć na polską emigrację popowstaniową, a także na postać samego Wieszcza, którego pomnikowy wizerunek powielany jest w kolejnych podręcznikach.
Grzegorz Kozera, www.salonkulturalny.pl
Węgierskiemu pisarzowi udało się wbić klin w romantyczną narrację, z której wyrosła tak istotna dla polskiej kultury wizja narodowej wspólnoty.
Katarzyna Czeczot, „Tygodnik Powszechny”
Spiro nie ulega konieczności sakralizacji polskich wieszczów i bohaterów powstania, tworząc ich obraz pozwala sobie na ironizowanie, które nie jest jednak krytyką. Autor nie poddaje bohaterów ocenie, pozostawia ją czytelnikowi, sam zwraca tylko uwagę na fenomen tamtej formacji. I uderzające jest to, że tak dobre dzieło poświęcone ważnemu w polskiej kulturze incydentowi wychodzi spod pióra zagranicznego pisarza.
Aleksander Krukowski, granice.pl
Spiró bawiąc się formatem postmodernistycznej prozy, w zastępstwie polskich autorów napisał fascynującą quasimonografię bodaj najbardziej enigmatycznego zjawiska rodzimego romantyzmu.
Łukasz Badula, kulturaonline.pl
Agata Bielik-Robson pisała niedawno, że w jej „idealnym wyobrażeniu procesu wychowawczego książka György Spiró stanowiłaby lekturę obowiązkową, która ułatwiałaby przebrnąć zdezorientowanemu uczniowi ostatnich klas gimnazjalnych przez zawiłości polskiego romantyzmu, rozjaśniając jego gorączkowe, mesjańskie maligny”. Dodałbym do tego, że dziś powieść Spiró może pomóc w wyswobodzeniu się z mistycznej maligny nie tylko gimnazjalistom.
Grzegorz Jankowicz, „Tygodnik Powszechny”
György Spiró (ur. 1946) – węgierski prozaik, dramatopisarz, eseista, tłumacz, dyrektor teatrów, wykładowca uniwersytecki. Znawca polskiej kultury, ma w dorobku przekłady dramatów Wyspiańskiego i Gombrowicza. Jest autorem powieści Kerengő (Krużganek, 1974), Iksowie (1981), A jövevény (Przybysz, 1990), Mesjasze (2007, W.A.B. 2009), bestsellerowej epopei Fogság (Niewola, 2004), licznych dramatów, w tym Szalbierza (1983), Dogrywki (1998) i Stłuczki (2004), zbiorów esejów i opowiadań. Otrzymał wiele prestiżowych nagród literackich i teatralnych, w tym Literacką Nagrodę Europy Środkowej Angelus (2009, za Mesjaszy) oraz Międzynarodową Nagrodę Wyszehradzką, przyznawaną przez ministrów kultury państw Grupy Wyszehradzkiej.
Mieczysław Dobrowolny – dziennikarz i tłumacz. Półkrwi Węgier. Prócz książek o architekturze oraz węgierskiego kodeksu cywilnego przełożył kilkanaście sztuk węgierskich i czeskich, w tym Szalbierza Győrgya Spiró o Wojciechu Bogusławskim. Jego przygoda z teatrem zaczęła się od przypadkowego spotkania z Jerzym Grotowskim, twórcą Teatru Laboratorium.
Utwór | Od |
1. Inne historie | gaba |
Utwór | Od |
1. W bezkresie niedoli | ladyfree |
2. było, jest i będzie | ametka |
3. O Tobie | ametka |
4. Świat wokół nas | karolp |
5. Kolekcjonerka (opko) | will |
6. alchemik | adolfszulc |
7. taka zmiana | adolfszulc |
8. T...r | kid_ |
9. przyjemność | izasmolarek |
10. impresja | izasmolarek |
Utwór | Od |
1. Sprzymierzeniec | blackrose |
2. Podaruję Ci | litwin |
3. test gif | amigo |
4. Primavera_AW | annapolis |
5. Melancholia_AW | annapolis |
6. +++ | soida |
7. *** | soida |
8. Góry | amigo |
9. Guitar | amigo |
10. ocean | amigo |
Recenzja | Od |
1. Zielona granica | irka |
2. Tajemnice Joan | wanilia |
3. Twój Vincent | redakcja |
4. "Syn Królowej Śniegu": Nietzscheańska tragedia w świecie baśni | blackrose |
5. Miasto 44 | annatus |
6. "Żywioł. Deepwater Horizon" | annatus |
7. O matko! Umrę... | lu |
8. Subtelność | lu |
9. Mustang | lu |
10. Pokój | martaoniszk |