Brutal Assault to bez wątpienia jedno z najważniejszych wydarzeń na metalowej scenie europy. Do otwarcia bram czeskiej twierdzy Josefov zostały już tylko dwadzieścia trzy dni. W ramach naszego wielkiego odliczania prezentujemy wam co ciekawsze (a na pewno wyróżniające się z pośród reszty lineup-u) zespoły grające na tegorocznej edycji festiwalu. Za nami już kosmici z kapeli GWAR. Tym razem przyszedł czas na psycho-sludgeowców z formacji Kylesa.
Ich nazwa pochodzi od buddyjskiego terminu „Kleśā” (w naszym języku znaczy to mniej więcej „Splamienia”). Według buddyjskiej filozofii splamienia są, obok niewiedzy, głównym warunkiem istnienia cierpienia. Zespół powstał w 2001 w miejscowości Savannah w stanie Georgia. Powstali z przekształconego składu sludgeowej formacji Damad, których lider Philip Cope (wokal, gitara) nazywany był „ojcem chrzestnym metalu z Savannah”. Nic dziwnego skoro swoją karierę muzyczną zaczął na tamtejszych scenach już w latach osiemdziesiątych, grając w przeróżnych punkowych i hardcore-owych załogach. Obecny skład zespołu, oprócz wspomnianego Cope’a, stanowią: Laura Pleasants (wokal, gitara), Corey Barhorst (bas, wokal), Carl McGinley (Perkusja) i Tyler Newberry (Perkusja). Na dzień dzisiejszy mają na koncie cztery długogrające albumy, tyle samo epek i trzy splity (z zespołami: Memento Mori, Cream Abdul Babar i Victims). Ich najbardziej charakterystyczną cechą jest posiadanie w składzie (jak co bardziej spostrzegawczy czytelnicy już zapewne zauważyli) dwóch perkusistów. Daje to świetny efekt, tym bardziej że przeważnie obie partie rytmiczne rozłożone są w nagraniach panoramicznie, co nadaje muzyce wrażenie przestrzeni, głębi. Do innych cech charakterystycznych należą trzy odmienne wokale, w tym jeden damski. Taki zabieg co prawda zdarza się na metalowej scenie częściej niż dwie perkusje, ale i tak warto o tym wspomnieć gdyż ma to mocny wpływ na charakter zespołu. A przyznać trzeba że charakter członkowie Kylesa mają niepokorny, co najlepiej widać w ich muzyce. Już od samego początku istnienia nie zwracali uwagi na coś tak błahego jak „ograniczenia gatunkowe”, wplatając w swoją twórczość elementy wszystkiego co akurat ich inspirowało. Dzięki temu słuchacze otrzymali powalającą muzyczną miksturę gdzie ciężkie, zblazowane sludgeowe riffy co chwile mieszają się z hardcoreowo-punkową wściekłością, by po chwili przerodzić się w muzykę eksperymentalną, pełną ambientowych plam, dziwnych dźwięków, szumów i psychodelicznych odjazdów. Wszystko to okraszone mocnym, surowym brzmieniem. Nie jest to na pewno muzyka prosta, a tym bardziej nie jest to muzyka dla każdego. Jeśli jednak masz chęć na posłuchanie czegoś ciut ambitniejszego a jednocześnie swobodnie pływającego w estetyce chaosu, brudu i psychodeli, jest to bez wątpienia zespół dla Ciebie.
Dodaj artykuł do:
(dodano 20.07.10,
autor:
marekg)
Tagi: brutal assault, kylesa, metal, sludge