BAJKA W KADRACH. Wydany w grudniu 2012 roku nakładem Kultury Gniewu album Niedźwiedź, kot i królik jest pozycją, bez której nie mogą obyć się żadne podsumowania polskich wydawnictw komiksowych ostatnich dwunastu miesięcy. Dzieło Marii i Michała Rostockich zaskoczy z pewnością czytelników zanurzonych w komiksowych publikacjach, jak i tych, którzy mają dość jednoznaczne zdanie o opowiadaniu obrazem. Niedźwiedź, kot i królik tych pierwszych powinien wyrwać z rutynowego podejścia do (o)powieści graficznych, dla drugich będzie z kolei argumentem za wyjściem poza stereotypowe postrzeganie obrazkowego medium.
Komiks wyróżnia już samo wydanie. Duży format (24 na 32 cm) kojarzy się raczej a albumami rysunkowymi czy też – właśnie! – wydawanymi na dużych arkuszach bajkami. Sama okładka, twarda, szorstka i matowa pogłębia wrażenie obcowania z czymś innym, oryginalnym. Umieszczone na niej grafiki są wprost przeniesione z wnętrza – stonowane kolory jeszcze przed lekturą wprowadzają w mroczny i melancholijny nastrój zajmującej opowieści. Wnętrze obwoluty zdobi z kolei mozaika piktogramów, wśród których należy doszukiwać się związanych z fabułą symboli i znaków. Inny jest też papier, jakby wyjęty ze szkicownika. Jednak mówienie, że edycja albumu (za druk i oprawę, według noty wydawniczej, odpowiada Gruppo Padovana z Włoch) jest najmocniejszą stroną komiksu to wielkie nadużycie wobec ogromnego – jak sądzę – nakładu pracy obojga autorów. Niedźwiedź, kot i królik zasługuje na duże słowa uznania głównie ze względu na unikalną, malarską formę i ciekawą oraz wieloznaczną fabułę.
Komiks opowiada historię trzech tytułowych bohaterów zmierzających do celu, który w całości dominuje ich rozmowy oraz przemyślenia. Bajka rozpoczyna i toczy się dość konwencjonalnie, jednak w schematycznych rysach zasiano sporo niuansów, które linearny „komiks drogi” wynoszą ponad jednowymiarową historię bohaterów przemierzających piękne i groźne krajobrazy. Trójkę kompanów poznajemy już w trakcie tajemniczej wyprawy. Każdy z nich przejawia oryginalną mieszankę cech osobowości, każdy też skrywa jakieś negatywne cechy, które w bajkach przypisane są raczej czarnym charakterom – ciągłe pociąganie z butelki, wypalanie kolejnego papierosa, smaganie pałką czy wulgarne słownictwo. Ta historia, niemal o rysach baśniowych, zawiera też pewną dozę okrucieństwa (najwyraziściej ukazaną w krwawej scenie z lisem i, później, wilkami oraz obrazami postaci – ze śmiercią na czele) i duże pole do interpretowania niezwykłych przygód niedźwiedzia, kota i królika. Każdy z nieregularnie wyznaczonych (i starannie wypełnionych pełną paletą barw) kadrów jest bowiem studnią metafor.
Nikt nie ma wątpliwości, że historia Michała i Marii Rostockich to paraboliczna przypowieść okraszona serią aluzji do człowieczeństwa oraz ludzkiego losu. To droga charakterów, uniwersalizujących postaci, których osobowości pozwalają widzieć w nich rozmaite postawy ludzkie: od życia we wspólnocie, skomplikowaną naturę jednoski, przez niesprzyjający los i nieustanne kłopoty, do realizacji nadrzędnego celu. Sam cel otwiera równie wiele ścieżek interpretacyjnych – od trywialnych (odurzenie) po absolutystyczne (bo jak inaczej odczytywać świątynię i hołdy). Historia jest opowiedziana tak sprawnie, że bez zgrzytów odczytywać ją można na wiele sposobów. Sprzyja temu otwarte zakończenie, wznowienie kolejnej wędrówki, której celem będzie – prawdopodobnie – samo podróżowanie.
Najciekawszym, w mojej opinii, aspektem tego komiksu jest redukcja słowa. Choć dymki są tutaj zdecydowanie zdegradowane i przesłonięte serią niemych obrazów to w zadziwiający sposób utrzymano kontakt z czytelnikiem. Teoretycy komiksu dostali kolejny przykład do zawiłych komunikologicznych analiz, zwykły czytelnik za to ogromną przyjemność z odczytywania sensów ukrytych w zagadkowych piktogramach czy „pustych” planszach. I – z tej perspektywy – to właśnie opowiadanie obrazami zdaje się być najważniejszą stroną tego, nie zdążyłem jeszcze powiedzieć wprost, świetnego albumu. Komiks Niedźwiedź, kot i królik czeka wkrótce premiera na rynku francuskim i należy mieć nadzieję, że spotka się z (równie) dobrym odbiorem. Po wielokrotnej lekturze dzieła Rostockich nie znalazłem argumentu dlaczego miałoby być inaczej.
Bartłomiej Oleszek
Niedźwiedź, kot i królik
scenariusz: Michał Rostocki
rysunki: Maria Rostocka
wydawca: Kultura Gniewu
wydanie: grudzień 2012
Utwór | Od |
1. Inne historie | gaba |
Utwór | Od |
1. W bezkresie niedoli | ladyfree |
2. było, jest i będzie | ametka |
3. O Tobie | ametka |
4. Świat wokół nas | karolp |
5. Kolekcjonerka (opko) | will |
6. alchemik | adolfszulc |
7. taka zmiana | adolfszulc |
8. T...r | kid_ |
9. Twoja opowieść o mnie | o.laf |
10. przyjemność | izasmolarek |
Utwór | Od |
1. Sprzymierzeniec | blackrose |
2. Podaruję Ci | litwin |
3. test gif | amigo |
4. Primavera_AW | annapolis |
5. Melancholia_AW | annapolis |
6. +++ | soida |
7. *** | soida |
8. Góry | amigo |
9. Guitar | amigo |
10. ocean | amigo |
Recenzja | Od |
1. Zielona granica | irka |
2. Tajemnice Joan | wanilia |
3. Twój Vincent | redakcja |
4. "Syn Królowej Śniegu": Nietzscheańska tragedia w świecie baśni | blackrose |
5. Miasto 44 | annatus |
6. "Żywioł. Deepwater Horizon" | annatus |
7. O matko! Umrę... | lu |
8. Subtelność | lu |
9. Mustang | lu |
10. Pokój | martaoniszk |