NIEZWYKŁY DOM. Mój dom nie jest zwyczajną książką, którą polecić można wyłącznie najmłodszym adeptom historii obrazkowych. Lektura komiksu Delphine Durand opublikowanego nakładem wydawnictwa Entliczek prowokuje do wielu refleksji i stawiania ważnych pytań. Czy obcujemy z komiksem? Czy publikacja jest (wyłącznie) dla dzieci? Wreszcie czy w Moim domu „mieszka” konkretna opowieść, czy może jest to nieuchwytny kolaż, którego celem jest rozwiązywanie nierozwiązywalnych rebusów i poszukiwanie zagubionych wątków i postaci? Mimo wielokrotnej lektury nie będziemy w stanie jednoznacznie odpowiedzieć na te pytania, będzie nam natomiast towarzyszyła niegasnąca przyjemność z lektury rewelacyjnej (i rewelacyjnie wydanej) opowieści obrazkowej przeznaczonej dla dzieci i/lub dorosłych.

Komiks zaprojektowany jest skrupulatnie – od okładki po ostatnie strony. Kolorowe wnętrze domu ukazane jest jako ogromne skupisko szuflad i zakamarków, w których zamieszkało różnorodne grono barwnych postaci. Przygody bohaterów śledzić można na kolejnych stronach, pod warunkiem, że w gąszczu porozrzucanych obrazków odnajdziemy kadr poświęcony właśnie naszemu ulubieńcowi. Poszukiwania utrudnia różnorodne zaprojektowanie każdej ze stron: jedna przypomina szafę, inna ekran telewizora, jeszcze inna wykracza poza znane konwencje. Autorka przełamuje też przyzwyczajenia czytelnicze: oto jedna z postaci wprost mówi, że Ogr nie mieści się na stronie a po dotarciu do końca dosadnie wygania nas „przyczepiona” do okładki Kundzia. Dodatkowo przygody Potargańca, Pana Cowieto, Rybki, Bławatka i wielu innych postaci zakończyć możemy samodzielnie – dorysowując ostatnie kadry ich historii. Dzięki tym wszystkim unikalnym zabiegom po komiks Delphine Durand sięgać można wielokrotnie, wciąż odnajdując w nim ciekawe i oryginalne rozwiązania. Sądzę – godząc zarysowane na wstępie problemy – że album jest świetną rozrywką dla każdego, kto takiej rozrywki poszukuje. Bo książka Mój dom to – jak mówią jego bohaterowie Bob i Joe – „Ubaw po pachy!”. Dla wszystkich.

Mój dom
Autor: Delphine Durand
Tłumaczenie: Marek Puszczewicz
Wydawnictwo: Entliczek
Wydanie: 2012