Od 10 maja dostępna jest w księgarniach pozycja wydawnicza, zatytułowana: "Moraliści. Jak Szwedzi uczą się na błędach i inne historie" Katarzyny Tubylewicz.
Szwecja była przez lata niedoścignionym wzorem państwa społecznego dobrobytu. Mitem. Gdyby nie istniała, należałoby ją wymyślić. Równouprawniona, nowoczesna, zsekularyzowana, państwo Astrid Lindgren i IKEI. W ostatnim czasie pisze się o niej także negatywnie, zwłaszcza w kontekście problemów z wielokulturowością.
Szwecja to wyidealizowane marzenie polskiej lewicy i postrach prawicowych konserwatystów – twierdzi Katarzyna Tubylewicz, pisarka, tłumaczka i publicystka, która od 17 lat żyje w tym kraju. Dla lewicy to raj, w którym panuje społeczna równość, liberalizm obyczajowy oraz tolerancja. Dla prawicy to piekło multikulti i homoseksualnych małżeństw, w którym feministki prześladują mężczyzn. Tymczasem prawda o Szwecji nie jest jednoznaczna.
Trudno znaleźć lepszego przewodnika po zmieniającej się szwedzkiej planecie niż Katarzyna Tubylewicz. Jej Moraliści to opowieść o społeczeństwie, które wybrało system wartości, wydający się być utopią i jak dotąd konsekwentnie przy nim trwało. Czy można sobie założyć bycie dobrym? Czy Szwecja zderza się dziś z rzeczywistością i własnymi ograniczeniami? Czy unikanie trudnych tematów i konfliktów nie doprowadzi do jakiegoś wielkiego wybuchu? Dobór rozmówców jest niebywale ciekawy – ale jeszcze ciekawsze są pytania, które autorka im zadaje. Bo Tubylewicz patrzy na Szwecję jednocześnie z dystansu i od środka. Kocha ten kraj, ale jasno widzi wszystkie jego pułapki. Ta perspektywa łącznie z talentem reporterskim pozwala jej uogólnić szwedzkie doświadczenie – uczynić z niego jedno z najważniejszych doświadczeń nowoczesności.
Agnieszka Holland