Fragment książki "Dotyk martwych"

WRÓŻKOWY PYŁ

Nie cierpię, jak do baru przychodzą wróżki. Nie dostaniesz od nich złamanego grosza napiwku – nie dlatego, że są skąpe, ale dlatego, że po prostu zapominają. Weźmy Claudine, wróżkę, która właśnie przekraczała próg. Sześć stóp wzrostu, długie czarne włosy, prześliczna; nie wyglądało na to, żeby brakowało jej kasy albo ciuchów (a urzekała facetów tak, jak arbuz przyciąga muchy). Jednakże Claudine rzadko kiedy pamiętała, żeby zostawić choć dolara.
A jeśli jest pora lunchu, to musisz jeszcze zabrać ze stolika miskę z plasterkami cytryny. Wróżki są uczulone na cytryny i limonki, tak jak wampiry mają alergię na srebro i czosnek.
Tamtego wiosennego wieczoru, kiedy Claudine weszła, już miałam podły nastrój. Byłam wściekła na mojego byłego chłopaka, Billa Comptona, zwanego również Wampirem Billem; mój brat, Jason, który miał mi pomóc przenieść szafę, znowu przełożył to na inny termin, no i dostałam jeszcze pocztą zawiadomienie o podatku od nieruchomości.
Kiedy więc Claudine usiadła przy jednym z moich stolików, pomaszerowałam do niej bez specjalnej radości.
– Nie ma żadnych wampirów? – zapytała wprost. – Nawet Billa?
Wampiry lubią wróżki tak, jak psy uwielbiają kości – świetna zabawa i świetne żarcie.
– Nie dzisiaj – odpowiedziałam. – Bill jest w Nowym Orleanie. Odbieram jego pocztę.
Mówcie mi: frajerka.
Claudine się rozluźniła.
– Najdroższa Sookie – powiedziała.
– Chcesz coś?
– Och, chyba wezmę to wasze ohydne piwo – odpowiedziała, krzywiąc się.
Claudine nie przepadała tak naprawdę za alkoholem, za to lubiła bary. Jak większość wróżek, uwielbiała skupiać na sobie uwagę i pławić się w uwielbieniu. Mój szef Sam mówił, że to typowe dla wróżek.
Przyniosłam jej piwo.
– Masz chwilkę? – zapytała.
Zmarszczyłam czoło. Claudine nie wyglądała na tak radosną jak zwykle.
– Tylko chwilkę.
Od stolika przy drzwiach już dolatywały przywołujące mnie gwizdy i wrzaski.
– Mam dla ciebie pracę.
Chociaż propozycja wiązała się z Claudine, którą lubiłam, ale której nie ufałam, zainteresowała mnie. Pewnie, że przydałoby mi się nieco gotówki.
– A co mam zrobić?
– Potrzebuję, żebyś posłuchała paru ludzi.
– A oni się na to piszą?
Claudine spojrzała na mnie niewinnie.
– Co masz na myśli, skarbie?
Nie cierpiałam tej śpiewki.
– No, czy chcą, żeby ich, ehm, słuchać?
– To goście mojego brata, Claude’a.
Nie wiedziałam, że Claudine ma brata. Niewiele wiem o wróżkach. Claudine to jedyna wróżka, jaką poznałam. Jeśli ona była typowa dla swojego rodzaju, nie bardzo pojmowałam, jak wróżki przetrwały wyplenienie. Zresztą i tak nie pomyślałabym, że północna Luizjana jest specjalnie gościnna dla stworzeń w rodzaju wróżek. Ta część stanu to głównie wiochy, żeby nie powiedzieć: protestancki ciemnogród. W moim małym miasteczku Bon Temps, ledwie wystarczająco dużym, żeby dorobić się własnego Wal-Marta, nie widziano wampira przez całe dwa lata po tym, jak ujawniły swoje istnienie i zamiar pokojowej współegzystencji z nami. Może dobrze, że tak się to odwlekło, bo miejscowi zdążyli przywyknąć do idei, zanim zjawił się Bill. Miałam jednak przeczucie, że ta poprawna politycznie tolerancja dla wampirów zniknęłaby, gdyby moi współmieszkańcy dowiedzieli się o łakach, zmiennokształtnych i wróżkach. I kto wie, o czym jeszcze.
– W porządku, Claudine. Kiedy?
Hałaśliwy stolik już ryczał:
– Walnięta Sookie! Walnięta Sookie!
Ludzie robili tak tylko wtedy, kiedy za dużo wypili.
Przywykłam do tego, ale nadal mnie to bolało.
– Kiedy dzisiaj kończysz?
Ustaliłyśmy, że Claudine podjedzie po mnie do domu po tym, jak skończę pracę. Wyszła, nie dopiwszy piwa. I nie zostawiwszy napiwku. Mój szef, Sam Merlotte, skinął w stronę drzwi, przez które właśnie wyszła.
– Czego chciała wróżka?
Sam był zmiennokształtnym.
– Chce, żebym coś dla niej zrobiła.
– Gdzie?
– Chyba tam, gdzie mieszka. Ma brata, wiedziałeś?
– Chcesz, żebym z tobą pojechał?
Sam jest przyjacielem, ale takim, o którym czasem snuje się fantazje.
Dozwolone od lat osiemnastu.
– Dzięki, ale chyba dam sobie radę z Claudine.
– Nie poznałaś jej brata.
– Nic mi nie będzie.
Przywykłam do zarywania nocy, nie tylko z tego powodu, że jestem kelnerką, ale też dlatego, że długo spotykałam się z Billem. Zanim Claudine przyjechała do mojego starego domu w lesie, zdążyłam przebrać się z mundurka kelnerki w czarne dżinsy i szarozielony bliźniak (z wyprzedaży w JCPenney), ponieważ noc była chłodna. Rozpuściłam włosy.
– Powinnaś nosić niebieski zamiast zielonego – powiedziała Claudine – pod kolor twoich oczu.
– Dzięki za poradę stylistyczną.
– Nie ma za co.
Wyglądało na to, że Claudine naprawdę cieszy się, mogąc podzielić się ze mną swoim wyczuciem stylu. Jednakże jej uśmiech, zwykle tak promienny, wydawał się zabarwiony smutkiem.

Dodaj artykuł do:
(dodano 15.08.24 autor: blackrose)
Dział literatura
Tagi: Fragment, Charlaine Harris, Dotyk martwych
KOMENTARZE:
Aby dodać komentarz musisz się zalogować
Logowanie
Po zalogowaniu będziesz mieć możliwośc dodawania swojej twórczości, newsów, recenzji, ogłoszeń, brać udział w konkursach, głosować, zbierać punkty... Zapraszamy!
REKLAMA
POLECAMY

NEWSLETTER

Pomóż nam rozwijać IRKĘ i zaprenumeruj nieinwazyjny (wysyłany raz w miesiącu) i bezpłatny e-magazyn.


Jeśli chcesz otrzymywać newsletter, zarejestruj się w IRCE i zaznacz opcję "Chcę otrzymywać newsletter" lub wyślij maila o temacie "NEWSLETTER" na adres: irka(at)irka.com.pl

UTWORY OSTATNIO DODANE
RECENZJE OSTATNIO DODANE
OGŁOSZENIA OSTATNIO DODANE
REKOMENDOWANE PREMIERY
1
Tom Odell
2
Helloween
3
Matteo Bocelli
4
Arjen Anthony Lucassen
5
The Hives
6
Twenty One Pilots
7
Anna Krzeszowiec
8
Jean-Michel Jarre
9
Il Volo
10
Sophie Ellis Bextor
1
Ari Aster
2
Johannes Schmid
3
Felipe Vargas
4
Eva Victor
5
Burhan Qurbani
6
Robert Wichrowski
7
Darren Aronofsky
8
Michael Chaves
9
Ron Howard
10
Samuel Van Grinsven
1
Norbert Bajan
2
Jacek Mikołajczyk
3
Ewa Platt
4
Natalia Korczakowska
5
Krzysztof Pastor
6
Richard Chappell
7
Paweł Miśkiewicz
8
Alina Moś
9
Ewa Platt
10
Ilaria Lanzino
REKLAMA
ZALINKUJ NAS
Wszelkie prawa zastrzeżone ©, irka.com.pl
grafika: irka.com.pl serwis wykonany przez Jassmedia