Książka Michała Pauli (ur. 1972), tak jak jej autor, pełna jest sprzeczności. Zresztą już sam tytuł "12 x śmierć Opowieść z Krainy Uśmiechu" stanowi najlepszy tego dowód. Mamy tu bowiem absurdalne zwielokrotnienie umierania połączone z metaforyczną personifikacją miejsca, w którym się ono dokonuje. Całość natomiast ujęta została w konwencji opowieści. Zestawienie budzi pewien niepokój i dezorientację. Śmierć przeraża, uśmiech wywołuje pozytywne emocje, zaś opowieść z krainy to jak zasłyszana w dzieciństwie baśń.
Wyjaśnienie podstawowego znaczenia tytułu nie sprawia większego kłopotu. Dwanaście razy śmierć to kara, którą otrzymał główny bohater powieści za przemyt tabletek ecstasy (MDMA). Wrobiony w handel narkotykami przez swoją tajską przyjaciółkę Pim został aresztowany i trafił do więzienia. Wszystkie wydarzenia rozgrywają się w egzotycznej Tajlandii, zwanej przez turystów „Krainą Uśmiechu”. Stąd nazwa ta pojawia się w podtytule powieści dla metaforycznego określenia przestrzeni zdarzeń. Jednak piękny azjatycki kraj ukazuje swoje drugie mroczne oblicze w momencie przekroczenia przez głównego bohatera bram jednego z najcięższych więzień świata Bang Kwang w Bangkoku.
Autor mógłby, co prawda zatytułować swoją książkę po prostu „Śmierć w Tajlandii”, „Przemiana” albo „Oczyszczenie”, jednak w tym momencie punkt ciężkości przesunięty zostałby w zupełnie inną stronę. Pomysł wydaje się uzasadniony, wskazuje bowiem na możliwość pójścia kilkoma tropami interpretacyjnymi, sugeruje również uniwersalną wymowę powieści, czy miejscami nawet paraboliczną. Kara śmierci, choć zamieniona na dożywocie po przyznaniu się przez bohatera do winy, odbywa się permanentnie na różnych poziomach: tożsamości, psychiki czy cielesności. Przy tym opowieść o powolnym rozkładzie dzieje się w cieniu tajemniczego uśmiechu tajskiej przyrody, kultury, religii oraz sztuki.
Swoją drogą intrygujący może wydawać się kontrast pomiędzy zawartymi w powieści opisami zdarzeń, miejsc czy sytuacji przesyconymi okrucieństwem, groteską i bezsensem, a używaną dla określenia Tajlandii, wartościowaną jednoznacznie pozytywnie nazwą „Kraina Uśmiechu”. Z kolei dla nazwania miasta Bangkok pojawia się tajskie określenie „Miasto Aniołów”. Semantyka przywołanych wyrażeń budzi zatem w kontekście więziennej rzeczywistości powieściowej pewien dysonans poznawczy, a autor nie daje jednoznacznych rozstrzygnięć. Wręcz przeciwnie, zdaje się jeszcze bardziej pogłębiać zarysowany rozdźwięk. Czyni to przede wszystkim poprzez przedstawiające mroczne tematy tajskiego więzienia czarnobiałe szkice zamieszczone w książce. Wykonane częściowo w więzieniu i przemycane poza jego mury rysunki są niezwykle przygnębiające, pełne smutku i wywołują bardzo silny niepokój. Z drugiej zaś strony na sztalugach w galeriach oglądać można bajeczne, pełne magii i ciepła obrazy przedstawiające jasną stronę Tajlandii.
Warto dodać jeszcze w tym miejscu, iż Michał Pauli w swojej książce kilka razy odnotował, iż okazywanie uczuć przez tajskich obywateli, zwłaszcza funkcyjnych było oznaką słabości, braku profesjonalizmu. Większość Tajów nie mogła sobie na to pozwolić. Współczucia nie okazywano nawet w szpitalu, co poświadcza następujący fragment powieści: „Szpital nie należał do miejsc, gdzie można znaleźć jakiekolwiek współczucie. A tym bardziej nie okazywano go tym, którzy nie mieli na tyle siły, by zadbać o siebie. Sanitariusze wykonywali pewne podstawowe prace, jak podawanie leków czy kroplówek oraz – jak w tym wypadku – odłożenie pacjenta na jego łóżko i zawinięcie szczelnie w białe płótno. Na tym się jednak kończyło. Nikt nie dbał o to, by jakoś pomóc unieruchomionym, często obrzyganym i obsranym ludziom. Nikt też nie reagował na ich prośby o wodę czy inne sprawy”. (M. Pauli, 12 x śmierć. Opowieść z Krainy Uśmiechu, Kielce 2011, s. 85) W tym kontekście metaforyczna nazwa Kraju Tysiąca Uśmiechów może wydawać się absurdalna. Jednak, gdy przywoła się całą jego egzotykę, malowniczość, jest uzasadniona. Ambiwalencja zostaje przejęta przez artystę i odpowiednio przekształcona. W zależności od tworzywa Michał Pauli odtwarza ciemną i jasną twarz Tajlandii. Czyni to, najlepiej jak potrafi. Podstawową cechą jego przekazu będzie zatem autentyczność.
Dwie twarze Krainy Uśmiechu znajdują proste przełożenie w artystycznej antynomii samego twórcy. Kreacja autorska pełna jest wewnętrznych konfliktów, które stanowią twórczą siłę napędową działań malarza i autora. Zrozumiałe jest to choćby ze względu na doświadczoną przez niego w tajskim więzieniu sytuację graniczną oraz aktualne i ciągle nie zakończone oswajanie się z darowanym mu wbrew wszelkim nadziejom drugim życiem. Przy tym jednak ujawnia się kolejna sprzeczność. Kreację ową cechuje pewna równowaga i spokój. Trudno jest zatem zaszufladkować twórcę i jednoznacznie go ocenić. Potwierdzają to także przeprowadzone z nim liczne wywiady i rozmowy, podczas których ciągle zaskakuje. Przy czym owa ambiwalencja artystycznej osobowości Michała Pauli wciąga, tak jak jego niewiarygodna opowieść.
Małgorzata Magda Budzik
Michał Pauli, 12 x śmierć. Opowieść z Krainy Uśmiechu
Wydawnictwo AR Test
Kielce 2011
Wydanie II
ISBN 978-83-931380-5-0
www.michalpauli.pl
Utwór | Od |
1. Inne historie | gaba |
Utwór | Od |
1. W bezkresie niedoli | ladyfree |
2. było, jest i będzie | ametka |
3. O Tobie | ametka |
4. Świat wokół nas | karolp |
5. Kolekcjonerka (opko) | will |
6. alchemik | adolfszulc |
7. taka zmiana | adolfszulc |
8. T...r | kid_ |
9. Twoja opowieść o mnie | o.laf |
10. przyjemność | izasmolarek |
Utwór | Od |
1. Sprzymierzeniec | blackrose |
2. Podaruję Ci | litwin |
3. test gif | amigo |
4. Primavera_AW | annapolis |
5. Melancholia_AW | annapolis |
6. +++ | soida |
7. *** | soida |
8. Góry | amigo |
9. Guitar | amigo |
10. ocean | amigo |
Recenzja | Od |
1. Zielona granica | irka |
2. Tajemnice Joan | wanilia |
3. Twój Vincent | redakcja |
4. "Syn Królowej Śniegu": Nietzscheańska tragedia w świecie baśni | blackrose |
5. Miasto 44 | annatus |
6. "Żywioł. Deepwater Horizon" | annatus |
7. O matko! Umrę... | lu |
8. Subtelność | lu |
9. Mustang | lu |
10. Pokój | martaoniszk |