Rina Sawayama wystąpi już 23 lutego 2023 w warszawskim klubie Stodoła. Gościem specjalnym przed koncertem gwiazdy wieczoru będzie Empress Of! 

Rina Sawayama to totalny tytan pracy. Świeżo po udanej trasie koncertowej w Stanach Zjednoczonychi UK (wyprzedany Roundhouse w Londynie, same wybitne recenzje z The Guardian i NME) – ta nowa brytyjsko-japońska artystka pop kontynuuje odnoszenie dalszych sukcesów. Jej debiutowy album cieszy się ogromnym powodzeniem – ambitne i zachwycająco oryginalne utwory łączą opowiadanie intymnych historii w sposób przebojowy, z hitami idealnymi na wykonywanie na wielkich stadionach.

Dla Riny szczerość w twórczości to podstawa. Tworzenie jej albumu LP2 było ciężką drogą do przejścia. Album był nagrywany podczas chaotycznego etapu w życiu artystki, w którym musiała się zatrzymać i skupić na sobie. „Wiele ludzi ignoruje objawy bólu emocjonalnego”, tłumaczy artystka. „Dopiero kiedy się zatrzymałam, byłam w stanie stworzyć coś z sensem. Pracowałam bardzo ciężko, nie lekceważąc pracy nad swoim zdrowiem psychicznym”. Pisanie i nagrywanie do LP2 działo się w tym samym czasie, kiedy Rina zaczęła intensywną terapię, która pozwoliła jej uporać się z traumami z dzieciństwa. Wszystkie piosenki na albumie tworzą w pewnym znaczeniu podróż przez odkrycia i rozwój, które artystka doświadczyła. Orkiestrowy utwór Minor Feelings – zatytułowany na cześć książki poetki Cathy Park Hong, która opowiada o marginalizacji Azjatycko-Amerykańskich doświadczeń – jak tłumaczy Rita - mówi, o tym, że „pomniejsze uczucia ogromnie na mnie wpływają”.

„Uwielbiam wprowadzać dziwne pomysły w życie”, Rina tłumaczy. Na przykład, weźmy utwór inspirowany Shanią Twain: nagrany podczas 2-dniowej sesji z Epworth oraz napisany razem z Aquiliną, wciągający utwór miesza brzmienie pop z country i opowiada o pansexualnej Rinie, która zauważyła plakat informujący, że artystka jest skazana na piekło. Wplatając klasyczne powiedzenie Shani („let’s go girls”), glam rockowe riffy oraz chwytliwe wersy, które wychwalają takie ikony jak Britney, Whitney i Princess Di – utwór jest wprost stworzony do wyśpiewywania na tanecznych parkietach.

„Wiele z bycia queer jest o naszej euforii i naszym humorze – i mam nadzieję, że tą piosenką to pokazuję”, mówi Rina. „Słuchajcie, jeśli i tak każdy z nas trafi do piekła, to zapowiada się całkiem zabawnie!”

Rina urodziła się w Japonii, ale przeprowadziła się do Londynu jako dziecko i była wychowywana przez jej samotną matkę. W drugim singlu Catch Me in the Air, artystka składa hołd matce i ich wzajemnej relacji. Utwór zadebiutował na trasie Dynasty przed fanami Riny, którzy sami nazywają się Pixels.

LP2 jest twórczą deklaracją celu artystki – stać się nietypową, ale topową gwiazdą pop – celem który artystka realizuje od 2017 roku, kiedy wydała swój mini album RINA.

Rina swoim albumem chce udowodnić, że muzyka pop może też mieć głębsze i mroczniejsze przesłanie. „Nienawidzę ciszy. Jestem głośną autorką.” – i jest to klucz do sukcesu Riny. W świecie, który chce, by kobiety były cicho – Rina Sawayama odnajduje nowe sposoby na bycie głośno.