Podróżni korzystający z Małopolskiego Dworca Autobusowego w Krakowie jako pierwsi w całym regionie mają okazję kupować lektury na drogę w świeżo postawionym książkomacie.

Na imię ma Felix, co po łacinie znaczy szczęśliwy, i przez całą dobę stoi na górnej płycie dworca naprzeciwko kas. Przypomina zwykłe automaty ze słodyczami lub napojami i podobnie jak one ma do zaoferowania pasażerom coś dobrego na podróż, choć zdecydowanie mniej kalorycznego. Mianowicie książki.

Pomysł na postawienie książkomatu wyszedł z inicjatywy krakowskiego wydawnictwa Znak, które uznało, że skoro wiele osób lubi czytać w podróży, to trzeba umożliwić im nabycie lektury w miejscu, gdzie owa podróż zwykle się rozpoczyna, czyli na dworcu.

Na razie krakowski Felix ma do zaoferowania jedynie dwie pozycje: podszytą absurdalnym humorem powieść „Rachunek” Jonasa Karlssona oraz publikację „Czy Karol Kot musiał zabijać?”. Ta pierwsza dostępna w promocyjnej cenie 20 złotych, druga – za jedyne 5 złotych. W przyszłości oferta ma być znacznie bogatsza.

Wydawnictwo zapowiada, że jeśli pomysł się przyjmie, to książkomaty staną również w innych często uczęszczanych miejscach Krakowa. Wszystko zależy więc teraz od podróżnych.