"Ziemie obiecane" - tym hasłem Krzysztof Napiórkowski ujawnia 11 nowych kompozycji  do tekstów Bolesława Leśmiana, Krzysztofa Karaska, Wojciecha Kassa i własnych.  W dwa lata po entuzjastycznie przyjętym przez krytykę i publiczność "Drugim oddechu" artysta powraca z rozbudowanym brzmieniem i poszerzonym zespołem.     

Podczas pracy w studiu Krzysztofowi  partnerowali wybitni instrumentaliści: gitarzysta Marek Napiórkowski, Fusion Strings pod kierunkiem Michała Jurkiewicza, utalentowani muzycy młodego pokolenia Daniel Kapustka - perkusja, Kacper Stolarczyk - gitary, Maciej Magnuski - bas, Szymon Kamykowski - saksofon.

W rejestracjach pojawiają się także śpiewające z Krzysztofem Panie - Dorota Miśkiewicz oraz Olga Boczar. Wszystko to, z właściwym Krzysztofowi Napiórkowskiemu eklektyzmem, dystansem, wysublimowanymi i wielobarwnymi aranżacjami oraz oryginalnym poetyckim językiem tworzą nowoczesny, choć wyraźnie nawiązujący do tradycji akustyczno-elektryczny kolaż, który z pewnością docenią nie tylko miłośnicy talentu artysty, lecz także wszyscy entuzjaści dobrej piosenki.

Słowo od autora:

„Konstruując album "Ziemie obiecane" odwołałem się do jednej z najważniejszych potrzeb człowieka - potrzeby samookreślenia, przynależności, zakorzenienia. Ta myśl była jakby naturalną dominantą podczas prac kompozytorskich i podstawowym założeniem kwerendy, którą przeprowadziłem wśród dostępnych mi tekstów. Ostatecznie zagospodarowałem wiersze Krzysztofa Karaska, Wojciecha Kassa, Bolesława Leśmiana, do tego zestawu dopisałem też własne teksty. Próbowałem definiować tytuł albumu przez negację, polaryzując znaczenia, używając akustyczno-elektrycznych kombinacji, wariantów współbrzmień względem zarówno instrumentacji jak i obsady wokalnej. Oprócz jednak poruszania się między biegunami na osi semantycznej ważny jest tutaj wątek personalny, bo czas był to obfity w spotkania ze znakomitymi artystami muzykami i mistrzami realizacji dźwięku. To dla mnie źródło głębokiej radości, ale i nauka, chłopięca frajda, choć wyczerpująca. Płytę oddaję słuchaczom, mnie pozostaje ulotne wrażenie, że jestem teraz o krok bliżej od Ziem obiecanych.”

Krzysztof Napiórkowski