Już tylko niecałe trzy tygodnie dzielą nas od największego metalowego wydarzenia jakie będziemy mogli oglądać w tym roku w Polsce. Wypada więc podsumować wszystkie informacje które do tej pory zebraliśmy na temat Sonisphere Festival. Informacje które powinny wprowadzić w dobry nastrój każdego miłośnika dobrego, staroszkolnego szarpania strun.

O ile w zeszłym roku cały festiwal opierał się na muzycznym motywie przewodnim jakim była Wielka Czwórka Thrash Metalu, w tym roku organizatorzy postawili na większy rozstrzał gatunkowy. Zespołem otwierającym tegoroczną odsłonę festiwalu będzie Made of Hate, kapela łącząca melodyjne, mocno techniczne riffy z agresywnym ciężkim wokalem. Następnie na scenie zobaczymy szalonych stonerowców z Corruption oraz zawsze dobrze sprawdzający się na koncertach zespół Hunter, który zakończy polską część występów.

Część zagraniczną rozpoczną dwa zespoły poruszające się w obrębie szeroko pojętej muzyki alternatywnej. Pierwszym z nich będzie solowy projekt Devina Townsend'a (O którym więcej możecie poczytać tutaj). Będzie to bez wątpienia jeden z najbardziej ambitnych, i jednocześnie niedocenionych występów tego dnia, a szkoda bo do tej pory mam w pamięci show który zrobił ten sympatyczny, łysy pan na zeszłorocznej edycji Brutal Assault. Drugim zespołem, podchodzącym do alternatywy z nieco innej strony, będzie Killing Joke. Ta pochodząca z Wielkiej Brytanii formacja miesza w swojej muzyce elementy punka, muzyki industrialnej i klasycznego rocka. Następnie na scenie pojawi się duński fenomen, Volbeat. Kapela ta, która umiejętnie łączy elementy cięższego grania z utworami w stylu króla Rock & Rolla (skojarzenie z wczesnymi Misfitsami jak najbardziej na miejscu) bije obecnie w swojej ojczyźnie rekordy popularności.

Pierwszym z trzech głównych zespołów będzie tym razem wielki nieobecny poprzedniej edycji Mastodon. Rok temu bardzo żałowałem że ich koncert się nie odbył, ale teraz uważam że jednak wyszło im to na dobre. Serwowana przez nich mieszanka progresywnego grania i ciężkich riffów zdecydowanie lepiej pasuje do klimatu tegorocznej edycji. Przedostatnim zespołem tego dnia będzie Motörhead, żywe (prawdopodobnie) legendy, twórcy metalowego umlaut, mordercy trawników i wieczni rock n' rollowcy. Czy trzeba ich komukolwiek przedstawiać ? Chyba nie, tak samo jak nie trzeba nikomu przedstawiać głównej gwiazdy, zamykających festiwal - Iron Maiden. Z czysto dziennikarskiego obowiązku napiszę tylko: Autorzy piętnastu studyjnych albumów, pionierzy Nowej Fali Brytyjskiego Heavy Metalu, posiadacze najbardziej charakterystycznej maskotki wszech czasów oraz, co najważniejsze, ludzie których muzyka powali na ziemie tym którzy znajdą się dziesiątego czerwca na warszawskim Bemowie.

Do zobaczenia!

Więcej informacji na temat festiwalu znajdziecie na jego oficjalnej stronie:

http://pl.sonispherefestivals.com/