Wczoraj całe Cannes żyło "Melancholią", najnowszym filmem Larsa von Triera, który potwierdził, że spośród wszystkich twórców współczesnego kina, to właśnie on zasługuje na miano "wielkiego prowokatora". Dziś natomiast poranny pokaz prasowy najnowszego Almodóvara objawił światu nowego kandydata do Złotej Palmy.

Przyjęta owacyjnie "Skóra, w której żyję" to opowieść o chirurgu plastycznym, który trzyma w zamknięciu w swoim mieszkaniu piękną Ewę. Almodóvar od początku filmu mnoży pytania - kim jest tajemnicza kobieta? Jakie stosunki łączą ją z lekarzem? - trzymając widzów przez cały seans w napięciu.

"Zapiera dech w piersiach", "niesamowity i pełen suspensu" - piszą w sieci widzowie pierwszego canneńskiego pokazu "Skóry, w której żyję". Pojawiają się - chyba po raz pierwszy w karierze hiszpańskiego reżysera - porównania do innego wielkiego twórcy: Cronenberga. A jednak nikt nie ma wątpliwości - to Almodovar u szczytu formy.
To samo piszą krytycy o Antonio Banderasie i młodziutkiej Elenie Anai. Ich hipnotyzujące, zmysłowe role są bardzo mocnym elementem filmu.

Screen Daily: "Skóra, w której żyję" to wielki powrót Almodóvara do formy. Wyborna rozrywka, która nie jest ani thrillerem, czy horrorem ani komedią, czy historią miłosną tylko almodovarowskim miksem tego wszystkiego.

Empire Magazine: Nowy Almodóvar jest wspaniały. Pełen tajemnic, gorączkowy film noir z elementami znanymi ze starych almodóvarowskich komedii. Nie czytajcie o tym filmie przed seansem!

DCA: Almodóvar odciska swoje piętno na gatunku jakim jest thriller. "Skóra, w której żyję" jest niepokojąca i campowa, a kostiumy zrobił sam Gaultier!

YRFilms: Old Boy spotyka Frankensteina i jeszcze więcej w nowym filmie Almodóvara. Znakomite!

Palace Films: Nikt nie może równać się z Almodóvarem. Mistrzostwo!

Showbiz: Almodóvar w szalony i niepokojący sposób zaciera granice między płciami.
Antonio i piękna Elena Anaya są znakomici i bardzo seksowni.

 ip/ GF