Już dziś w  Progresji Music Zone o godz. 19:00 odbędzie się koncert gwiazdy gotyckiego rocka: Fields Of The Nephilim. Na scenie pojawi się także formacja Closterkeller.

Właśnie mija 25 lat od wydania drugiej, przełomowej płyty Fields Of The Nephilim “The Nephilim”. W związku z tym zespół planuje podczas najbliższych koncertów zagrać cały materiał z tej płyty. Ponadto do składu powrócił współzałożyciel i oryginalny basista zespołu Tony Pettit. Zapowiadają się dwa magiczne, doskonałe koncerty …

“Hardware”, kultowy postapokaliptyczny thriller science fiction z 1990 roku. W obsadzie między innymi Lemmy Kilmister z Motörhead, a także Iggy Pop (nie widać go, ale za to słychać). Jest też jeszcze jedna ważna postać świata muzyki. W wędrującego przez nagrzaną prażącym niemiłosiernie słońcem pustynię nomada w wciela się Carl McCoy. Lider jednej z największych legend rocka gotyckiego, powstałej w 1984 roku brytyjskiej formacji Fields Of The Nephilim. Twórców klasycznych dla gatunku płyt “The Nephilim” i “Elizium”, a także znakomitej, wydanej we 2005 roku po długiej przerwie “Mourning Sun”, na której wyraźnie słychać także wpływy gotyckiego metalu. McCoy to postać ciekawa, charyzmatyczna, przykładająca dużą wagę do wizualnego aspektu Fields Of The Nephilim. Słabość ta dziwić nie może, gdy weźmiemy pod uwagę, że Carl na co dzień jest cenionym projektantem grafik w 3D. To on odpowiada za tajemniczą, mroczną aurę otaczającą zespół, za wizerunek jakby gotyckiego kowboja w charakterystycznym długim czarnym skórzanym płaszczu, który niejednokrotnie mogliśmy podziwiać w wideoklipach FOTN. No i ten jego wyjątkowy, dźwięczny niski głos, ważny znak szczególny twórczości formacji…

Fields Of The Nephilim grali w Polsce parę razy, zawsze wzbudzając duże zainteresowanie. To właśnie podczas ich występu w katowickim Mega Clubie, gościnnie w kawałku “Penetration” pojawił się Nergal, powracający wówczas do czynnego życia artystycznego po wygranej walce z białaczką. Najbliższy koncert legendy gotyku też będzie wyjątkowy, ale z innego powodu. W 2013 roku minęło 25 lat od wydania wspomnianej, przełomowej i kultowej płyty “The Nephilim”. Jeśli myślicie, że z tej okazji FOTN będą grać cały materiał z tego krążka, to bardzo dobrze myślicie! Set uzupełnią też kawałki z debiutanckiej EP’ki “Dawnrazor” oraz “Elizium”. Jakby dobrych wieści było mało, do składu powrócił współzałożyciel i oryginalny basista zespołu Tony Pettit, który brał udział w sesjach nagraniowych wspomnianych albumów. To chyba oczywiste, że na tym koncercie po prostu trzeba być!

DEATHCAMP PROJECT

Chwytliwe kompozycje, hipnotyzujący wokal, zabójcza dawka gotyckiego mroku oraz dopracowany w najmniejszym detalu image sceniczny sprawiły, iż DEATHCAMP PROJECT stał się rozpoznawalną marką na światowej scenie dark independent.
Muzyka Deathcamp Project, nawiązując do nostalgicznych brzmień goth/cold wave lat 80-tych, stanowi elektryzujący miks nowoczesnych electro-industrialnych brzmień i dekadenckiego indie rocka.

Grupa ma na swoim koncie albumy: “Well-Known Pleasures” (2008) – wydany w barwach Vision Music (m.in. Ladytron, IAMX), “Painthings” (2011) – wydany przez Alchera Visions (label prezentujący polską scenę dark independent m.in. Agonised by Love, Controlled Collapse, Digital Angel) oraz kilkanaście płyt demo, singli, mini albumów i udział w wielu kompilacjach, w tym w kultowej “Minimax pl 3″ sygnowanej przez ikonę radiowej Trójki – Piotra Kaczkowskiego, a także ostatnio wydany “Po drugiej stronie lustra – Tribute to Closterkeller”. Twórczość zespołu zyskała przychylność zarówno fanów jak i recenzentów muzycznych: Album “Painthings” został wyróżniony i umieszczony w rubryce Odlot – jako jedna z trzech najwyżej ocenionych płyt w ostatnich 3 miesiącach przez miesięcznik Teraz Rock, album doceniono również poza granicami naszego kraju, m.in. w Niemczech, gdzie prestiżowy magazyn Orkus uhonorował Deathcamp Project tytułem “new comer of the month”.