Dla fanów muzyki - trzy pierwsze dni sierpnia 2013 roku - staną się z pewnością wyjątkowe i to zarówno z powodu znakomitej muzyki, jak też z powodu niezwykle atrakcyjnych i widowiskowych występów gwiazd tegorocznej, siódmej edycji „Festiwalu Legend Rocka” w Dolinie Charlotty koło Słupska.

Pierwszego sierpnia będzie można (a raczej - trzeba) zobaczyć jedno z najlepszych na świecie widowisk rockowych. Na scenie amfiteatru pojawi się bowiem wykonawca oryginalny, wręcz niesamowity, wielka gwiazdą muzyki rockowej i jego mocniejszej odmiany „hard-rocka”, artysta, który stał się wzorem dla zespołów cenionych i popularnych jak: „Metallica”, „Iron Maiden”, „Motorhead” czy „Guns N’Roses”. Urodzony w Detroit Vincent Damon Furnier, przybrał pseudonim „Alice Cooper”, dodając, że sam jest wcieleniem XVII-wiecznej wiedźmy o tym właśnie nazwisku. I żeby to na scenie pokazać, ubiera się w czarne szaty, oczy maluje gęstym czarnym tuszem, który podczas koncertu spływa po jego twarzy, nadając jej niesamowity, demoniczny wygląd. Na estradzie towarzyszą mu węże, jaszczurki i nietoperze, stanowiąc niecodzienną scenerię widowisk, w których oprócz agresywnej rockowej muzyki, wielką rolę odgrywają także makiety krzesła elektrycznego i gilotyny, co nadaje widowisku charakter makabry czy wręcz horroru, oczywiście przydając się w finale – niecodziennym, szokującym i wręcz mrożącym krew w żyłach widzów. Alice Cooper, od 2011 roku członek „Galerii Sławy Rock and Rolla” swoimi występami w Londynie, Los Angeles, Nowym Jorku i Tokio zawsze przyciąga tłumy widzów. W Polsce wystąpi tylko jeden raz, właśnie w Dolinie Charlotte, aby z zespołem zaśpiewać swoje największe przeboje: „Poison”, „School’s Out” „Elected” czy „I’m Eighteen”, utwory z legendarnych płyt: „Billion Dollar Babies”, „Welcome To My Nightmare”, „Trash” czy „Hey Stoopid”.

Drugiego sierpnia w tym samym miejscu – w Dolinie Charlotty, w drugim dniu festiwalu „Legend Rocka” wystąpi John Mayall. To człowiek-instytucja i człowiek-legenda, który doskonale wpasowuje się w scenerię estrady w Dolinie Charlotty, gdyż jak mało kto, zasłużył się dla rocka i bluesa. W jego zespołach, nauki estradowej maestrii pobierali m.in. Eric Clapton, Jack Bruce (był już na tym festiwalu), Peter Green, Coco Montoya, Walter Trout, Jon Hiseman (też występował w Dolinie Charlotty), Aynsley Dunbar, Sugarcane Harris i wielu innych; ich nazwiska mogłyby wypełnić połowy światowych encyklopedii rockowych. Mayall to także doskonały muzyk - znakomicie gra na gitarze, organach, pianinie i ustnej harmonijce a charakterystycznym, łatwo rozpoznawalnym głosem ze znakomitym wyczuciem frazy, wyśpiewuje teksty, które tworzy do własnych melodii, a które zamieścił na swoich legendarnych albumach: „Bluesbreakers With Eric Clapton”, „A Hard Road”, „Blues Alone”, „Blues From Laurel Canyon”, „Turning Point”, „Empty Rooms”, „USA Union”, „Jazz Blues Fusion”, „Wake Up Call”. Stały się one kamieniami milowymi w historii rocka i bluesa, gdyż niewielu jest artystów z dorobkiem takim jak John Mayall, który z angielskich muzyków w dziedzinie bluesa to on osiągnął najwięcej, zdobywając uznanie fanów i krytyków, otrzymując wiele nagród przemysłu rozrywkowego. Występ Johna Mayalla w „Dolinie Charlotty” będzie z pewnością wielkim wydarzeniem artystycznym, on sam zresztą wybrał ten festiwal i to miejsce, gdyż usłyszał o nim wiele bardzo pochlebnych opinii.

VII Festiwal „Legend Rocka” zakończy trzeciego sierpnia kolejna legenda rocka – brzmienie jego gitary z łatwością rozpozna każdy miłośnik dobrej muzyki, której różne elementy - muzykę latynoską, meksykańską z afrykańską, rockiem i bluesem - Carlos Santana łączy w niepowtarzalny sposób, grając takie przeboje jak: „Samba Pa Ti”, „Europa”, „Black Magic Woman” i inne, popularne od dziesiątków lat. Zdobywca dziesięciu nagród „Grammy” Carlos Santana wielkie triumfy odniósł na wielu światowych estradach, od festiwalu Woodstock zaczynając; jego występ w Dolinie Charlotty z pewnością będzie również fascynujący i niepowtarzalny.