Do księgarni trafiła nowa książka dziennikarza Dominika Rutkowskiego. "Pozostał gniew" to precyzyjnie skonstruowana powieść niespiesznie zmierzająca do dramatycznego finału, która usiłuje odpowiedzieć na pytania: czy w piekle, w jakim znaleźli się bohaterowie jest jeszcze miejsce na uczucia i po prostu bycie człowiekiem?
Zachodnie Pomorze, kwiecień 1945 roku. Front z siłą huraganu przewalił się przez okolicę i pognał w stronę Berlina. W Miasteczku - niewielkim niemieckim uzdrowisku - mości się sowiecka komendantura, a udzielną władzę twardą ręką sprawuje kapitan NKWD, Paluchin. Zdobyczne tereny są grabione bezlitośnie, tubylcy wykorzystywani do niewolniczej pracy, w obozie przy dworcu kolejowym gnieżdżą się apatyczni niemieccy jeńcy. Dawni kaci w jednej chwili stają się ofiarami. Chaos pogłębiają błąkający się po okolicy powracający z robót w Niemczech przymusowi robotnicy. Nikt nie wie czy tu jest jeszcze Rzesza, czy już Polska, a może fragment pęczniejącego Imperium Sowieckiego. Do takiego inferno trafia Julian Żurawiecki, któremu Komandir składa propozycje "nie do odrzucenia".